Kwas D-asparaginowy (DAA) a poziom testosteronu
Prawidłowy poziom testosteronu w męskim organizmie jest niezwykle ważnym wskaźnikiem stanu zdrowia. Zależy od niego bardzo wiele czynników, związanych nie tylko z przedłużaniem gatunku, ale również z ogólnym samopoczuciem, pewnością siebie, wysypianiem się czy koncentracją.
Z drugiej strony, zaburzać naturalny poziom testosteronu może wiele czynników, takich jak: ciągły stres, notoryczne nie wysypianie się (szczególnie w połączeniu z ciężkimi treningami lub pracą), zaburzenia pracy jąder, przyjmowanie sterydów anabolicznych oraz w dłuższej perspektywie czasu zbyt niska podaż tłuszczów, a szczególnie cholesterolu w diecie.
W przypadku aktywnego trybu życia, związanego z małą ilością snu oraz stresem, producenci suplementów proponują panom przyjmowanie ich produktów, zawierających kwas D-asparginowy, czyli DAA. Stosowanie go w przypadkach innych niż ten jest wysoce nieodpowiedzialne i może nieść za sobą skutki dokładnie przeciwne do zamierzonych, a więc jeszcze większe obniżenie poziomu testosteronu. Przyjrzyjmy się bliżej temu suplementowi.
Czym jest kwas D-asparaginowy (DAA)
Kwas D-asparginowy – jest aminokwasem fizjologicznym, który powstaje w organizmie w skutek konwersji kwasu L-asparginowego do kwasu D-asparginowego. Natomiast kwas L-asparaginowy dostaje się do naszego organizmu wraz z pożywieniem, a dokładniej z białek pokarmowych. Znajdziemy go np. w wyrobach mleczarskich, wytwarzanych z udziałem bakterii fermentacji mlekowej, lecz występuje również w tkankach zwierzęcych i roślinnych, więc pobieramy go – spożywając mięso i warzywa. Inną drogą jest samoistna produkcja DAA przez pożyteczne bakterie fermentacji mlekowej, zasiedlające nasz przewód pokarmowy, zaopatrzone są bowiem w racemazę i przekształcają kwas L- w D-asparaginowy.
Początkowo ten kwas był uznawany za cudowny (i co ważne: naturalny) środek na podniesienie poziomu testosteronu. Zalicza się go do tak zwanych boosterów testosteronu. Są to legalne suplementy, oparte na składnikach pokarmowych lub ekstraktach ziołowych, podnoszące poziom tego pożytecznego hormonu w organizmie mężczyzny.
Jakie działanie ma kwas D-asparaginowy (DAA)
Według teorii, kwas D-asparaginowy odgrywa istotną rolę w produkcji plemników i hormonów płciowych. Jest silnym stymulantem seksualnym, podnosi libido, poprawia jakość erekcji, wytrysku oraz przedłuża czas trwania stosunku oraz samo odczucie orgazmu. Badania wykazały znaczny wzrost poziom hormonu lutenizującego (lutropina, LH). Hormon ten, wiążąc się z receptorami znajdującymi się na powierzchni komórek Leydiga powoduje wzrost syntezy cyklicznego AMP (cAMP) i odczepienia się łańcucha bocznego od cząsteczki cholesterolu (dlatego tak ważna jest jego prawidłowa ilość w diecie). Jest to kluczowa reakcja decydująca o nasileniu steroidogenezy a tym samym powstawania testosteronu. Ponadto Kwas D-asparginowy podnosi w organizmie poziom dopaminy i GABA, a także zwiększa produkcję tlenku azotu (NO2,NO3).
Czy suplementacja kwas D-asparaginowy (DAA) działa?
Teoria swoją drogą, jednak praktyka studzi zapał osób odpowiedzialnych za marketing. Czym jest to spowodowane?
Otóż pierwotne badania były przeprowadzane na szczurach laboratoryjnych. Jak się okazało z czasem, synteza testosteronu w organizmie mężczyzny przebiega nieco inaczej, a przez to odpowiedź na dostarczenie większej ilości DAA jest inna od osiąganej na zwierzętach. Równocześnie, otrzymane wyniki badań mówiące o nawet 50% podniesionego testosteronu są możliwe do uzyskania jedynie na grupie mężczyzn nie uprawiających sportu oraz cechujących się niskim naturalnym poziomem testosteronu. Aktywność fizyczna, uprawianie sportu, a nawet zdrowy tryb życia znacząco podnosi poziom testosteronu, bez wykorzystania suplementów.
Kwas D-asparaginowy szybko zyskał dużą popularność za oceanem (jak niemal każdy suplement, obiecujący szybkie przyrosty siły i masy mięśniowej). Od początku był zalecany jako skuteczny produkt, aby znacznie podnieść poziom testosteronu. Jednak nowsze badania, tym razem na ludziach, pokazują że DAA jest skuteczne u osób, którzy mają poniżej średniego poziomu testosteronu. Tak więc u osób młodych, aktywnych fizycznie, nie odczuwających innych dolegliwości związanych z niskim poziomem testosteronu, suplement ten nie ma możliwości działać tak, jak obiecują producenci.
Jednocześnie mężczyźni, którzy systematycznie trenują (szczególnie w przypadku zawodników i pasjonatów) mają lepszą wytrzymałość i więcej suchej masy mięśniowej w porównaniu do początkujących osób, a także posiadają wyższy poziom testosteronu, więc dla nich DAA nie koniecznie musi działać.
Kolejną ważną i często przemilczaną informacją jest fakt, iż DAA podnosi (i to znacząco) poziom prolaktyny. Poziom tego hormonu wzrasta, np. podczas ciąży, i odpowiada za prawidłowy jej przebieg. W organizmie ćwiczącego mężczyzny jest wysoce niepożądany, gdyż może prowadzić do odkładania się tkanki tłuszczowej w okolicach piersi, przez co również panowie mogą być nimi „obdarowani”. Jednocześnie wysoki poziom prolaktyny utrudnia skuteczne odtłuszczenie organizmu zatrzymującego więcej wody pod skórą.
Równocześnie, warto pamiętać, że poziom tego hormonu z czasem naturalnie się obniża. Jego maksimum męski organizm osiąga około 25 roku życia, by później spadać o kilka procent na dekadę, w zależności od prowadzonego trybu życia.
Tak więc, nie ma żadnego dobrego powodu (po za czysto marketingowym), aby osoba z normalnym poziomem testosteronu wydawała pieniądze na suplementy zawierające DAA, a zwłaszcza osoby młode, czynnie uprawiające sport.
Literatura:
Reprod Biol Endocrinol. 2009; 7: 120.Published online 2009 Oct 27. 10.1186/1477-7827-7-120
Enza Topo,1 Andrea Soricelli,2 Antimo D’Aniello,1 Salvatore Ronsini,3 and Gemma D’Aniellocorresponding author3
Maria M Di Fiore, Claudia Lamanna, Loredana Assisi and Virgilio Botte
Department of Life Sciences, Second University of Naples, via Vivaldi 43, 81100 Caserta, Italy
D’Aniello, S. Ronsini, T. Notari, N. Grieco, V. Infante, N. D’Angel, F. Mascia, M. Fiore, G. Fisher and A. D’Aniello, „D-Aspartate, a Key Element for the Improvement of Sperm Quality,” Advances in Sexual Medicine, Vol. 2 No. 4, 2012, pp. 45-53. doi: 10.4236/asm.2012.24008.
Darryn S. Willoughbycorrespondenceemail, Brian Leutholtz
Department of Health, Exercise and Biochemical Nutrition Lab, Human Performance, and Recreation, Baylor University, Waco, TX, USA
Received: June 6, 2013; Received in revised form: July 11, 2013; Accepted: July 13, 2013; Published Online: August 19, 2013