Astaksantyna. Działanie, występowanie, preparaty i skutki uboczne
Aktualizacja: 19 kwietnia, 2024
Wyobraźmy sobie, czysto hipotetycznie sytuację rodem z filmu „Matrix”. Nieznajomy mężczyzna proponuje ci rozwiązanie problemów ze złym samopoczuciem i panaceum na wiele chorób, zawarte w różowej pigułce. Co robisz? Spośród setek myśli wyłania się rozpaczliwy głos rozsądku – „to brzmi zbyt pięknie, nie ufaj mu!”. Odrzucasz propozycję, traktując całą sytuację z dużym dystansem. Niedługo po tym, to samo rozwiązanie proponuje ci liczne grono naukowców. Każdą informację na temat magicznej pigułki popierają wynikami badań. Czy dalej będziesz się zastanawiać?
Astaksantyna
Wiele mówi się o substancjach oczyszczających organizm. Znamy dobrze witaminę C, wiemy również, że zielona herbata świetnie radzi sobie z wolnymi rodnikami. Wciąż mało wiemy jednak na temat astaksantyny, uznawanej obecnie za najsilniejszy antyoksydant. Według wyników badań, przeprowadzanych wielokrotnie przez naukowców, ten tajemniczy związek jest 65 razy silniejszym antyoksydantem od witaminy C, 54 razy od beta-karotenu, 550 od witaminy E i 800 razy mocniejszym niż koenzym Q10. Dowiedz się więcej o działaniu antyoksydantów w organizmie człowieka. Jej działanie polega na neutralizacji toksyn oraz wiązaniu wolnych rodników, które uszkadzają komórki organizmu. Przy dzisiejszym stopniu zanieczyszczenia środowiska i ilości konserwantów w żywności pochłaniamy znacznie więcej zanieczyszczeń, w tym wolnych rodników, niż nasze ciało może zwalczyć, dlatego właśnie potrzebujemy pomocników, którzy je unieszkodliwią.
Astaksantyna jest związkiem z grupy karotenoidów – nadających różne barwy roślinom. Karoteny występują zarówno w pomarańczowej marchwi, jak i fioletowym bakłażanie, czy granatowej borówce. Co wyróżnia astaksantynę spośród tej licznej grupy związków? Większość z nich ulega w naszym organizmie rozkładowi i służy do syntezy witaminy A – rozpuszczalnej w tłuszczach substancji, odpowiedzialnej m.in. za prawidłowe procesy widzenia. Natomiast nasza królowa antyoksydantów nie jest wykorzystywana jako element składowy retinolu, lecz jest rozprowadzana po całym ciele i może w dowolnym miejscu pełnić swoje funkcje.
Astaksantyna – działanie
Można powiedzieć, że ta cudowna substancja działa na wszystko. Jednak w dobie wszechobecnych reklam i medialnych obietnic nikt w te słowa nie uwierzy. Skupmy się więc na tym, co udało się udowodnić naukowcom. Przede wszystkim – astaksantyna sprawnie pokonuje barierę krew-mózg, czyli pilnie strzeżoną przez nasz organizm granicę, przez którą w fizjologicznych warunkach mogą przenikać tylko substancje potrzebne i w żadnym stopniu nieszkodliwe dla mózgu. Dowiedziono, że potrafi również regenerować uszkodzenia siatkówki oka oraz zapobiegać zmianom patologicznym w tym obszarze. Coraz więcej klinik okulistycznych finansuje kolejne badania nad tym związkiem, widząc w nim nadzieję na walkę z wieloma chorobami – m.in. dobrze znaną jaskrą czy niedrożnością tętnic siatkówki. Wprowadzając odpowiednią dietę możesz efektywnie zadbać o swój wzrok, a nawet go poprawić.
Eksperymenty na gryzoniach pozwoliły ustalić, że astaksantyna chroni przed niektórymi rodzajami nowotworów (nad innymi wciąż trwają badania). Ponadto wykazano jej wpływ na zwiększenie odporności organizmu, poprzez wzmaganie produkcji limfocytów. Uczeni podkreślają, że substancja ta łagodzi stany zapalne w organizmie i przyspiesza regenerację tkanek. Jest to możliwe dzięki umiejętności przenikania astaksantyny przez błony komórkowe (zbudowane są one głównie z tłuszczów, a to właśnie w nich rozpuszcza się ten karoten). W związku z tym dociera ona do wnętrza komórki i bezpośrednio tam rozpoczyna procesy naprawcze.
Kolejnym ważnym aspektem działania astaksantyny jest ochrona przed promieniowaniem UV. Jest to cecha charakterystyczna dla związków z grupy karotenów, jednak według badań to właśnie ona działa najskuteczniej. Jest naturalnym filtrem dla promieni ultrafioletowych – zapobiega oparzeniom słonecznym oraz szkodom, jakie promienie mogą wywołać w poszczególnych warstwach skóry. Chroni również przed niebezpiecznym promieniowaniem rentgenowskim, warto więc regularnie dostarczać ją organizmowi, jeśli spodziewamy się prześwietlenia RTG.
Astaksantyna – występowanie
Najbardziej dostępnym i popularnym źródłem astaksantyny jest łosoś. To właśnie ten związek nadaje jego mięśniom różowe zabarwienie. Ponadto odpowiada za większość korzystnych dla naszego organizmu właściwości mięsa łososia. Ta ceniona ryba pozyskuje astaksantynę z zooplanktonu oraz kryla antarktycznego – najbardziej znanego spośród wszystkich gatunków tych słonowodnych skorupiaków. Te stworzenia również nie syntetyzują samodzielnie różowego barwnika – dostarczają go organizmowi wraz z algami, którymi się żywią. Owe rośliny należy tu pokrótce przedstawić: Haematoccous pluvialis to mikroalgi, które są obecnie głównym źródłem astaksantyny – z kilograma suchej masy można uzyskać 40 g tej substancji. Dla porównania – stężenie różowego barwnika w ciele wymienionych glonów wynosi 40 000 ppm, a w tkankach łososia 5 ppm.
Astaksantyna – preparaty
Astaksantynę pozyskuje się głównie z alg Haematoccous pluvialis, ponieważ jest to najwydajniejsze jej źródło, a jednocześnie sama hodowla nie wymaga dużych nakładów finansowych. Obecnie powstają zamknięte zbiorniki, w których egzystuje tylko ten jeden gatunek. Umożliwia to izolację osobników od warunków zewnętrznych, na które są bardzo wrażliwe, a przede wszystkim takie rozwiązanie zapobiega zagłuszeniu pożądanych alg przez inne glony, co często ma miejsce w hodowlach otwartych. Rośliny te pozyskuje się również z naturalnych miejsc ich występowania.
Różowy barwnik można otrzymywać syntetycznie, jednak naukowcy podkreślają, że zmniejsza to jego skuteczność. Dzieje się tak ze względu na możliwość utworzenia czterech izomerów astaksantyny, z których tylko jeden wykazuje opisane powyżej działanie. W organizmach żywych występuje właśnie ten izomer, ponieważ są one zdolne do syntezy (mowa tu o algach) i rozpoznania konkretnego związku, czego nie udaje się wykonać w przypadku tego karotenu metodami chemicznymi. Syntetyczną astaksantynę wykorzystuje się najczęściej jako pokarm dla ryb, głównie łososi.
Zaleca się więc korzystanie z naturalnych źródeł astaksantyny, którymi są preparaty z Haematoccous pluvialis oraz olej z kryla. Suplementy te stają się coraz bardziej dostępne, a wartość rynku tej cudotwórczej substancji w USA wynosi ponad 12 miliardów dolarów i rośnie w szybkim tempie.
Astaksantyna – skutki uboczne
Nie wykazano żadnych niepożądanych skutków działania astaksantyny. W związku z tym, że wciąż trwają liczne badania nad tą substancją, zaleca się jej spożywanie w umiarkowanych dawkach, zgodnie z zaleceniami producenta.
Ze statystyk wynika, że liczba osób sięgających po preparaty z astaksantyną stale rośnie. Informacje o niej zaczynają docierać do coraz większej liczby osób, dzięki czemu mogą podjąć samodzielną decyzję o jej suplementacji. Na pewno warto dostarczać organizmowi tego karotenu, zwłaszcza w zaczynającym się sezonie letnim. Różowy barwnik ochroni nasze ciało przed nadmiernym promieniowaniem i pozwoli uzyskać naturalną opaleniznę.
A ja dopiero się zaopatrzyłam . Wierze ze pomoże 😉
Witam, stosuję astaksantynę od kilku lat, szczególnie w okresie jesienno zimowym. Wzmacnia odporność i dobrze wpływa na wygląd skóry.
Owszem, można ale mówimy o tej ktora jest na bazie naturalnych składników, posiadajaca certyfikaty.
Prosze zapytac w aptece, czy ta która posiada ma certyfikaty.
Stosuję po 1 zakraplaczu astaksantynę + wit.E od 5 miesięcy wada wzroku zmniejszyła się .Prawe oko było 3,25 jest 0. Lewe oko było 3,25 a jest 2,75 .Jestem po badaniu Okulisty.Stosuję astaksantynę w kroplach.
wielu pisze< że stosuje i ma z pewnego źródła, ale nikt nie podaje skąd! Szkoda
Jakiej firmy astaksantynęnkupujecie? Jakieś nazwy dla orientacji?
Astaksantynę znam i stosuję, dla siebie i swojej rodziny, a także znajomym. Mam astksantynę naturalną i bez sztucznych barwników, bez GMO. Astaksantyna ta jest pierwotna, czyli z najlepszego źródła alg morskich.
Posiadam Astaksantynę z pewnego źródła i przebadaną klinicznie, Polecam sama stosuję.
Mogę prosic żródło pochodzenia astaksantyny….nie chcę brac nic z niepewnego żródła….dziękuję bardzo 🙂
Polecam astaksantyne
Zażywam astaksantynę od 6 miesięcy. Po 3 miesiącach zażywania zauważyłam, że wreszcie nie odczuwam bólu spowodowanego mikrouszkodzeniami mięśni po ćwiczeniach. Nie morzy mnie sen w ciągu dnia, co do niedawna było moją zmorą. Mam dużo więcej energii. Kupuję ją w sprawdzonym źródle. Jest to astaksantyna pozyskiwana z alg.
Witam serdecznie.
Choruje na cukrzycę i mam duża wadę wzroku,chciałabym zażywać ten produkt ale gdzie to kupić żeby mieć pewność jego dobrej jakości.Prosze o pomoc.dziekuje
Witam.
Ja stosuję astaksantynę od 4 lat. Brałam nawet w czasie ciąży.
Polecam. Ma badania kliniczne i do tego jest zamknięta w otoczce rybiej a nie syntetycznej, dzięki czemu nie szkodzi n na żołądek.
Pani Aneto ja mam dostęp do Astaksantyny – sama zażywam i jestem mile zaskoczona zwiększeniem mojej odporności
Pani Alu to proszę podać sprawdzony adres bo boję się kupować byle gdzie
Astaksanynę (w 100 procentach naturalna) biorę od 7 lat z małymi przerwami min.poprawa wzroku ,nie mam bólu stawów,zwiększona odporność na infekcję,ochrona przed promieniowaniem UF(ciemniejszy kolor skóry)
POLECAM i Pozdrawiam
Dopiero zaczełam stosować , mam nadzieję że pomoże moim oczom. Napiszę za jakiś czas
Dlaczego zamieszczone są tylko 2 opinie?
zażywam od roku,czuję się coraz lepiej.Astaksantyna
jest droga,ale każdemu polecam 🙂
A gdzie Pani ją kupuje bo jestem zainteresowana jej zażywaniem i zakupem z pewnego źródła?
Witam ? zażywam Astaksantyne od pół roku, jej działanie jest niezwykle, pomogła mi i mojej rodzinie w wielu chorobach ♥️
Kupuje ją wf sklepie internetowym
Astaksantynę można kupić w aptece.
zapraszam na kontakyt na emaila [email protected]
Jeszcze jedna uwaga ,wazna ! Biorac pod uwage ,ze do kraju trafiaja preperaty z Chin radze nabywac tabletki z pewnych na 100 procent miejsc !
piszcie więcej o tym-prawie nikt nic nie wie na ten temat!