Uzależniające właściwości słodyczy
Aktualizacja: 4 kwietnia, 2024
Czekoladowe cukierki, słodkie karmelki, krucha beza z kremem waniliowym i owocami, jagodzianka, słodki wafelek z kremem orzechowym. Czekolada mleczna, biała lub nadziewana ciągnącym się kremem toffi. Lekka pianka otulona czekoladową polewą, biszkopt z galaretką, galaretki w cukrze, galaretki w kwaśnej posypce, kolorowe żelki, lizaki… Lista chętnie wybieranych słodkich przekąsek może ciągnąć się w nieskończoność. A my? Dlaczego nie możemy przestać jeść słodyczy?
Uzależniające właściwości słodyczy
Wrodzone preferencje do smaku słodkiego
Preferencje smakowe kształtują się w naszych organizmach już w okresie rozwoju prenatalnego, czyli w łonie matki. Zarodek, a w późniejszych stadiach rozwoju płód, otoczony jest przez błony płodowe chroniące go przed światem zewnętrznym. Najbliższa rozwijającego się nowego organizmu jest owodnia, wypełniona płynem owodniowym. Otaczający zarodek płyn owodniowy może mieć różny smak, co zależne jest od diety matki. Badacze zauważyli, że rozwijający się płód chętniej i z większą częstotliwością „połyka” płyn o posmaku słodkim, w odróżnieniu od gorzkiego. Podobne zależności możemy zaobserwować u noworodków, które po podaniu im słodkiego mleka matki, mieszanki sztucznej przeznaczonej dla noworodków lub płynu o smaku słodkim, reagują na niego łagodnym wyrazem buzi oraz spokojem, podczas gdy po podaniu im płynu kwaśnego lub gorzkiego zaciskają mocno usta w geście buntu. W jaki sposób możemy wyjaśnić otrzymane wyniki? Dla człowieka pierwotnego, smak słodki kojarzył się z „dostawą energii”, co możemy uznać za korzystne zjawisko. Smak gorzki z kolei informował o zagrożeniu
w postaci trujących roślin czy owoców zebranych z krzaczków nieznanych roślin. Można zatem stwierdzić, że smak słodki jest preferowany przez człowieka od wieków bo stanowił źródło energii niezbędnej do funkcjonowania.
Przyjemne skojarzenia z dzieciństwa – słodycze jako nagroda
„Zjedz obiad, a dostaniesz deser” – czy to zdanie brzmi znajomo? Wzorowa lub bardzo dobra ocena uzyskana przez dziecko ze szkolnej klasówki czy poprawne zachowanie wśród gości, nie są jedynymi przykładami sytuacji, które dla wielu rodziców stają się powodem do nagrodzenia pociechy słodką przekąską, batonikiem czy też ciasteczkami. Nagradzając dziecko jedzeniem, przypisujemy mu wyjątkową wartość. Pożywienie przestaje pełnić swoje pierwotne funkcje mające na celu dostarczenie energii i składników odżywczych do prawidłowego funkcjonowania. Staje się narzędziem do radzenia sobie z trudnymi sytuacjami w życiu oraz nagrodą. Wychowywane w takich warunkach dziecko dorasta ze świadomością, że na zaleczenie smutków najlepsza jest tabliczka ulubionej czekolady, a w ramach nagrody za dobrą ocenę nie pójdzie z kolegami do kina, a wybierze lody śmietankowe z wiśniami i syropem.
Słodki smak jest przyjemny – powoduje wydzielanie serotoniny i uczucie błogości
Serotonina jest znanym „hormonem szczęścia”, który wydzielany jest w mózgu w strukturze zwanej podwzgórzem. Do jej syntezy niezbędny jest aminokwas tryptofan, a do wydzielenia cukier. Sacharoza jest cukrem złożonym, który obficie występuje w słodkich przekąskach. Połowa tabliczki mlecznej czekolady (50 g = ok. 250 kcal) może zawierać 30 g cukru, co odpowiada, aż sześciu łyżeczkom cukru! Dodatkowo zawarty w niewielkiej ilości w czekoladzie tryptofan, sprawia, że po jej spożyciu czujemy się zrelaksowani, odprężeni.. a ten stan uzależnia!
Słodycze „leczą smutki”, „tuszują stres” i tuszują “niespełnione pragnienia”
Brak poczucia kontroli nad własnym życiem, nieudany dzień w pracy i brzydka pogoda za oknem wprawiają nas w stan smutku, nostalgii i przygnębienia. Stresujące warunki pracy i napięcie towarzyszące codziennym czynnościom sprawiają, że chętniej sięgamy po wysokokaloryczne, słodkie przekąski, które mają za zadanie polepszyć nasz humor i odciągnąć myśli od dołujących problemów. Pod wpływem impulsu sięgamy po kolejny czekoladowy batonik lub cukierka, a wydzielana pod wpływem glukozy serotonina poprawia nam nastrój i łagodzi zszargane nerwy. Niestety na jednej słodkości się nie kończy, ponieważ zegar wybija dwunastą w południe, okres trwania błogiego stanu trwa krótko, a praca w stresie kończy się dopiero za cztery godziny.
Słodycze dają szybki zastrzyk energii
Skład czekoladowych batoników, cukierków z kawałkami orzechów, ciastek i ciasteczek, nie różni się szczególnie między sobą, mimo szerokiego asortymentu produktów ciastkarskich i słodyczy. Wyroby bazują na mieszance zwykłego cukru prostego (ewentualnie syropów glukozowo-fruktozowych, kukurydzianych), białej oczyszczonej mąki pszennej, niezdrowego, utwardzonego tłuszczu palmowego oraz dodatku soli, składników polepszających smak, zapach, aromat, teksturę oraz konsystencję produktu. Słodycze i wyroby ciastkarskie to produkty wysoko przetworzone o nikłej wartości odżywczej. Szybko uwalniany cukier do krwioobiegu daje nam nagły zastrzyk energii, który może uzależniać! Niestety efekt działania cukru prostego jest krótkotrwały, gdyż zmobilizowana do działania trzustka wydziela w krótkim czasie odpowiednią ilość insuliny, hormonu obniżającego poziom cukru we krwi, transportując dużą porcję glukozy do komórek, gdzie zostaje wykorzystana lub zmagazynowana. Po ok. 30–60 minutach, poziom glukozy w krwioobiegu obniża się objawiając się hipoglikemią, przez co sięgamy po kolejny słodki produkt, aby wyrównać niedobory potrzebnego składnika.
Przyzwyczajenia, gdy raz zaczniemy, ciężko przerwać – tzw. syndrom odstawienia
Uzależnienie od cukru daje podobne objawy, co uzależnienie od alkoholu, narkotyków czy innych używek. Statystyczny Polak zjada codziennie ok. 19 łyżeczek cukru, co przekracza w znacznym stopniu normę polecaną przez IŻŻ (sacharoza powinna dostarczać maksymalnie 10% energii z diety). Mózg przyzwyczaja się do nagłego skoku glukozy po spożyciu słodkich przekąsek, organizm czeka na kolejne ciasteczko do kawy, aby poczuć przyjemny stan wywołany przez uwolnienie serotoniny z mózgu. Niestety duży udział cukrów prostych w słodyczach i wyrobach ciastkarskich nie daje uczucia sytości na długo, a nagły spadek cukru mobilizuje do poszukiwania następnych dawek uzależniającego pokarmu. Nagłe odstawienie cukru może wywołać u nas objawy określane „syndromem odstawienia” tj. podły nastrój, drżenie rąk, kłopoty ze snem, ból głowy, zawroty głowy, mdłości.
Uzależnienie od cukru jest wyleczalne, jednak wymaga od nas dużego poświęcenia i zaangażowania, aby znaleźć źródło problemu. Najczęstszymi powodami są zagadnienia natury psychologicznej, które za pomocą jedzenia chcemy odsunąć na dalszy tor. Niektóre osoby, po prostu lubią słodkie pokarmy. Pewnym jest, że szybka rezygnacja ze słodkich przekąsek wywoła nagły bunt naszego organizmu, co znacząco utrudni przerwanie nałogu cukrowego. Nie polecam z dnia na dzień „przestać jeść słodycze”. Będzie to działanie skazane na porażkę. Stopniowe ograniczenie słodkich przekąsek z pomocą specjalisty może okazać się najskuteczniejszym rozwiązaniem na wyjście z uzależnienia. Polecam zacząć zapisywać słodycze, które spożywamy na kartce i na koniec tygodnia przeanalizować z czego możemy po kolei zrezygnować. Z tygodnia na tydzień warto zmniejszyć ilość spożywanych słodyczy (np. postanowić, że we wtorek i sobotę mogę zjeść ciastko lub batonik), ograniczyć słodzenie napojów, zmniejszając stopniowo ilość dodanego cukru. O zdrowie warto dbać, czy chcesz spróbować? Powodzenia!