Splenda – co to jest?
Aktualizacja: 11 kwietnia, 2024
Sztuczne dodatki do żywności zawsze budzą kontrowersje i niepokój wśród konsumentów. Nie inaczej jest w przypadku splendy – stołowego słodzika zawierającego sukralozę. Jest wiele głosów za jej stosowaniem, ale równie liczna jest grupa przeciwników tej substancji. Czy faktycznie jest się czego bać?
Splenda – co to jest?
Nazwa splenda odnosi się do sukralozy sprzedawanej w formie słodzika stołowego. Oprócz niej splenda zawiera także wypełniacze: dekstrozę i maltodekstrozę.
Sama sukraloza to niskokaloryczna substancja słodząca stosowana w żywności jako zamiennik cukru. Na etykietach produktów może być wyszczególniona jako E955. Chemicznie jest to sacharoza (czyli biały cukier), ale zamiast 3 grup hydroksylowych posiada 3 atomy chloru. W efekcie splenda nie jest identyfikowana przez komórki organizmu jako węglowodan i nie podlega metabolizmowi. To z kolei sprawia, że dostarcza ona znacznie mniej kalorii niż biały cukier, a ściślej mówiąc, jest całkowicie bezkaloryczna.
Sukralozę stosuje się w żywności o obniżonej wartości energetycznej, popularnie zwanej „lekką” czy „light”. W przeciwieństwie do aspartamu splenda jest trwała w wysokich temperaturach. Z tego względu dodaje się ją do wyrobów piekarniczych, gorących napojów, a także innych produktów, które wymagają podgrzania. Sukraloza nie pozostawia też gorzkiego posmaku, który często pojawia się podczas stosowania aspartamu.
Czy jest toksyczna?
Podobnie jak aspartam i inne substancje słodzące splenda budzi kontrowersje wśród konsumentów. Najczęściej wynika to z braku wiedzy o substancjach dodatkowych, które są stosowane w przemyśle spożywczym. Fakt, że słodziki to często substancje syntetyczne, również budzi negatywne skojarzenia. Tymczasem wiele naturalnych substancji chemicznych może być groźnych dla zdrowia, zaś syntetyczne produkty mogą je wręcz uratować. Według Europejskiej Komisji ds. Żywności (EFSA) suklaroza jest bezpieczna i może być dodawana do żywności. Dopuszczalne dzienne spożycie tego słodziku zostało ustalone na poziomie 15 mg/kg masy ciała. Jak to przekłada się na zawartość słodziku w żywności? To zależy od jej rodzaju. Maksymalna ilość sukralozy dla napojów z dodatkami smakowymi to 300 mg/l. Osoba ważąca 75 kg może spożyć około 1 g bez obawy o swoje zdrowie [1, 2]. W przeliczeniu na napoje byłyby to ponad 3 litry. Sukraloza jest około 600 razy (według innych źródeł 300–800) słodsza od zwykłego cukru. To pozwala osiągnąć satysfakcjonujący smak przy niewielkim dodatku słodziku. W ten sposób zmniejsza się też ryzyko przekroczenia bezpiecznej dawki.
Badania
Istnieje wiele prac naukowych poświęconych wpływie sukralozy na organizm. Większość z nich potwierdza, że sukraloza jest bezpieczna i nie powoduje zagrożenia dla zdrowia. Są jednak przesłanki mówiące o tym, że sukraloza może nasilać insulinooporność lub że słodziki jako takie nie są wcale pomocne w zwalczaniu nadwagi i otyłości, a to przecież główny cel ich stosowania.
Interesującego spostrzeżenia dokonał w 2008 roku Guido i jego współpracownicy. Ich badanie wykazało, że sukraloza nie pobudza układu nagrody tak samo jak cukier. Badaniu poddano 12 zdrowych kobiet. Aktywność ośrodka nagrody sprawdzano podczas rezonansu magnetycznego [4]. Warto jednak zwrócić uwagę, że badane kobiety dostawały po prostu słodką wodę, w której rozpuszczono cukier lub splendę. Przyjemność z jedzenia czy picia nie wynika wyłącznie z jego smaku, ale również z koloru, zapachu czy formy podania. Tego w badaniu nie uwzględniono.
Z kolei Kozłowska i wspólnicy przytaczają w swojej pracy duńskie badanie, w którym wykazano związek pomiędzy wysokim spożyciem słodzików a przedwczesnymi porodami. Autorka nie przytacza jednak nazw konkretnych substancji, a ciąża sama w sobie jest stanem wyjątkowym. W tym czasie wiele naturalnych substancji może wywołać problemy. W tej grupie znajduje się wiele leków OTC i ziołowych suplementów [5].
Wielu badaczy dostrzega również fakt, że wzrost ilości niskokalorycznych produktów na rynku wcale nie wpływa liczbę otyłych osób na świecie. Jedną z teorii wyjaśniających ten stan rzeczy jest brak konieczności wyrabiania w sobie zdrowych nawyków. Niskokaloryczna żywność może być intensywnie słodka, a przez to nie powoduje odzwyczajania się od słodkiego smaku.
Objawy niepożądane
Do tej pory sukraloza jest uznana za bezpieczny dodatek do żywności. Podejrzewa się, że obok nasilania insulinooporności wysokie spożycie sukralozy może negatywnie wpływać na mikroflorę jelit i powodować związane z tym dolegliwości. Sama sukraloza jest wchłaniana i metabolizowana przez organizm w bardzo niewielkich ilościach. Dzięki temu nie może bardzo oddziaływać na organizm.
Szanse na to, aby sukraloza w żywności zaszkodziła zdrowiu, są bardzo małe. Nie zmienia to faktu, że produkty nią słodzone nie są środkiem na odchudzanie. Zredukowanie masy ciała wymaga więcej wysiłku niż tylko zamiana cukru na słodziki. Nadmiar wysokoprzetworzonych produktów „light” również nie sprzyja zdrowiu i nie kształtuje prawidłowych nawyków żywieniowych. Najlepszym wyjściem jest po prostu stopniowe odzwyczajanie się od słodkiego smaku.
Literatura:
- https://sip.lex.pl/akty-prawne/dzu-dziennik-ustaw/dodatki-do-zywnosci-67839506
- https://www.pfpz.pl/index/?id=aa55a0b1a18d86f1a5a961a0e567efaa – data dostępu: 28.10.2020
- Myszkowska-Ryciak Joanna et al., Środki słodzące w profilaktyce i leczeniu otyłości, Kosmos 59.3–4 (2010): 365–374,
- Frank Guido KW et al., Sucrose activates human taste pathways differently from artificial sweetener, Neuroimage 39.4 (2008): 1559–1569,
- Koszowska Aneta et al., Cukier–czy warto go zastąpić substancjami słodzącymi, Nowa Medycyna 1 (2014): 36–41.