Alkohol, piwo oraz kawa mogą mieć istotny wpływ na poziom cholesterolu!
Aktualizacja: 29 kwietnia, 2024
Na początek warto przyjrzeć się cholesterolom jakie wyróżniamy. Czyli ten „dobry” HDL i ten „zły” LDL. LDL odpowiada za transport cholesterolu do komórek m.in. do komórek nabłonka tętniczego, gdzie może powstać blaszka miażdżycowa, natomiast HDL ma działanie ochronne, przeciwmiażdżycowe. Zazwyczaj z przerażeniem słuchamy lekarza stwierdzającego u nas podwyższony cholesterol, choć tak naprawdę to reklamy wpływają na naszą podświadomość, zastraszają nas i nakłaniają do kupowania produktów obniżających cholesterol.
Alkohol a cholesterol
Mimo ogólnych poglądów okazuje się, że alkohol nie ma znaczącego wpływu na poziom szkodliwego cholesterolu LDL, a ku zaskoczeniu wielu dodam, że może wpływać na zwiększenie poziomu korzystnych frakcji cholesterolu HDL. Z tego powodu np. małe ilości alkoholu polecane są w profilaktyce chorób miażdżycowych. Pozytywny efekt działania może także wpłynąć na procesy zapalne czy zakrzepowe w układzie krążenia. Niestety, mimo wszystko, alkohol powoduje wzrost poziomu trójglicerydów, dlatego osoby z tym problemem powinny uważać na jego spożywanie. Okazuje się, że bezpieczną dawką dla mężczyzn jest 25 g czystego alkoholu, natomiast dla kobiet dawka ta jest nieco niższa i oscyluje w granicy 18 – 20 g. Standardowy drink zawiera ok. 12 – 15 g alkoholu, co odpowiada ok. 30 – 40 ml wódki, 100 – 150 ml wina czy 300 – 350 ml piwa.
Znaleźć możemy wiele informacji potwierdzających, że alkohol spożywany w powyższych dawkach zmniejsza znacząco ryzyko zgonu spowodowanego chorobami układu sercowo – naczyniowego, a także przyczynia się do spadku ogólnej umieralności. Z drugiej strony trzeba pamiętać, że systematycznie pity nawet w niewielkiej ilości, może wpłynąć na zwiększenie ryzyka wystąpienia raka przewodu pokarmowego, choroby trzustki i wątroby czy stać się przyczyną wypadków samochodowych, a także urazów. Zastąpienie jednej choroby drugą nie jest niestety wyjściem, dlatego spożywając alkohol w celach profilaktycznych warto zastanowić się nad oceną ryzyka.
Piwo a cholesterol
Kolejną dobrą wiadomością dla piwoszy jest fakt, że piwo obniża zły cholesterol LDL, a do tego spowalnia starzenie i korzystnie wpływa na metabolizm. Ku zaskoczeniu wielu – udowodniły to siostry zakonne w trakcie eksperymentu przeprowadzonego przez hiszpańskich lekarzy. Przetestowali oni działanie piwa na grupie 50 sióstr klauzurowych w trzech żeńskich klasztorach cysterskich w hiszpańskiej prowincji León. Do eksperymentu potrzebowano osób w podeszłym wielu, racjonalnie odżywiających się i o jednolitym trybie życia, dlatego siostry zakonne nadawały się do tego idealnie. Całość polegała na piciu przez 45 dni dziennie jednego półlitrowego piwa, następnie zrobiono półroczną przerwę i powróciły do spożywania codziennie 400 mg chmielu. W rezultacie okazało się, że u sióstr z najwyższym poziomem cholesterolu zauważono jego 6 – procentowy spadek. Mimo wszystko, siostry zakonne zgodziły się na przeprowadzenie badania jedynie dla dobra ludzkości i następnie powróciły do wcześniejszej abstynencji.
Piwo zmniejsza prawdopodobieństwo zachorowania na miażdżycę, trzeba jednak pamiętać, że nie jest to trunek dla każdego. Niestety sprzyja on tyciu, jest niewskazany dla osób chorujących na cukrzycę, mających wrzody żołądka czy dwunastnicy, marskość wątroby oraz cierpiące na zapalenie trzustki. Osoby z tymi przypadłościami powinny skonsultować się z lekarzem by dowiedzieć się czy więcej korzyści przyniesie im picie niewielkich ilości piwa, ale regularne czy nie picie piwa w ogóle. Na pewno z piwa zrezygnować powinny kobiety w ciąży i karmiące piersią.
Kawa a cholesterol
Kawa ze względu na zawartość pobudzającej kofeiny jest spożywana na całym świecie. Co jakiś czas odkrywane są różne jej właściwości, zarówno te dobre, jak i te złe. Badanie, o którym chcę wspomnieć miało na celu sprawdzenie skutków picia kawy m.in. na biomarkery stresu oksydacyjnego, glukozy i metabolizmu lipidów. W eksperymencie wzięło udział 7 osób pijących kawę codziennie, ale przez miesiąc zaprzestali tego. W następnym miesiącu wypili 4 filiżanki kawy filtrowanej, a w 3 miesiącu badania – 8 filiżanek kawy filtrowanej (150 ml/filiżanka). Wyniki wykazały znaczące zmiany w poziomie cholesterolu całkowitego, cholesterolu HDL oraz innych biomarkerów metabolizmu lipidów, a także markerów zapalenia i stresu oksydacyjnego. Jednak nie zostały potwierdzone żadne znaczące zmiany dotyczące metabolizmu cukrów, a co za tym idzie – kawa nie wyleczy cukrzycy, lecz wpływa na poziom cholesterolu i wspomaga w jej zapobieganiu. Poza tym polifenole zawarte w kawie korzystnie wpływają na serce i naczynia krwionośne, spowalniają procesy starzenia, zapobiegają tworzeniu się wolnych rodników i odkładaniu się cholesterolu w naczyniach krwionośnych. Działają przeciwzapalnie i przeciwbakteryjnie.
Inne badania wykazują, że kawa jednak powoduje wzrost poziomu cholesterolu, jednak jest to zależne od sposobu jej zaparzenia. Okazuje się, że cholesterol najbardziej podwyższa kawa gotowana lub zalewana wrzątkiem w kubku, natomiast zdrowsza okazuje się filtrowana. Dlaczego tak? Otóż podwyższająco na cholesterol działają tzw. diterpeny, czyli związki lipidowe kawy, które w części zatrzymywane są przez bibułkę w kawie filtrowanej. Na podwyższenie poziomu cholesterolu wpływają także zawarte w niej substancje drażniące (w ziarnach kawy lub powstające w procesie jej prażenia). Sprzyjają także wzdęciom, bólom brzucha, zgadze czy nudnościom – za to objawy te nie występują po spożyciu kawy niskodrażniącej. Taka kawa w procesie technologicznym pozbawiona jest części szkodliwych substancji drażniących. Kawy tego typu piją Amerykanie i Anglicy pod nazwą „Stomach Friendly”, Niemcy „Raizarm” lub „Schonende” czy Hiszpanie „Non irritant”.
Tak naprawdę powinniśmy zrobić odpowiednie badania wskazujące na poziom „złego” LDL i dobrego „HDL”. Stosujmy odpowiednią dietę, ale przede wszystkim nie nadużywajmy powyższych używek właśnie dla naszego zdrowia. Wszystko z umiarem wpłynie korzystnie na nasze samopoczucie zarówno fizyczne, jak i psychiczne.
Podniesiony wynik glukozy i cholesterolu mam od lat wielu.a mam 85lat..Piję kawę piwo tłuszcze spożywam nadmiernie.
popieram Janusza.
…Piwo a otyłość; tyjemy nie od piwa a od tego,że piwo pobudza soki trawienne i powoduje uczucie głodu. Wtedy jemy jak szaleni. W innych krajach przed obiadem podaje się szklankę piwa by pobudzić trawienie.
Słabo niektórzy uczyli się chemii i fizyki dlatego każdą ściemę wmówią im dziennikarze…he, he.. Niestety wszystkie produkty palone /nie tylko kawa/ zawierają w sobie substancje powstające w procesie palenia.
Być może przed pewnymi chorobami „małą czarna” ma chronić to niestety inne choroby czy chcesz czy nie chcesz będzie generować.
Takie są prawa fizyki i chemii: zgodnie z którymi w procesie palenia /przygotowania kawy do spożycia/ powstają węglowodory aromatyczne..akrylamid.. i wiele innych… Poza tym są w niej jeszcze inne dodatki do odfiltrowania przez cierpliwą wątrobę i nerki: np. aldehyd octowy, kwas octowy, amoniak, dwusiarczek węgla, katechina, etanol, metanol, naftalina, fenol, siarczek wodoru…no i ten najgroźniejszy. nieusuwalny bez względu na sposób parzenia: rakotwórczy dla ludzi benzoantracen…a jaka wątroba i nerki /filtry/ takie w przyszłości schorzenia..
Krótko mówiąc: ww. prawa fizyki i chemii są niezmienne od początku świata a ich nieznajomość może się mścić po pewnym czasie..
Szanowny Panie Januszs, a czy mógłby Pan równie profesjonalnie przeanalizować skład powietrza, którym oddychamy i wpływ poszczególnych składowych na nasze zdrowie oraz przedstawić być może bardziej interesujące remedium niż „nie oddychać”?
Też chciałbym wiedzieć jak oddychać, ile czego palonego i jakich aromatów unikać…
Czyli? Nie pić kawy w ogóle?
Wybór należy do Ciebie.
Papieros, wino, piwo, wódka też nie zabijają i nie otrują Cię po jednym razie…a w małych, codziennych dawkach dadzą nawet przyjemność. Niezauważalnie za to przyśpieszą procesy starzenia się i tendencje do chorób , których wcale nie musiało by być w starszym wieku… Po latach żniwo zbierają właśnie te małe z pozoru niewinne codzienne dawki.
Świetny tekst, taka jest prawda. Pozdrawiam
Najlepiej to reklamujcie od razu expresy do kawy renomowanej firmy, a nie zawracajcie dupy czy kawa zimna czy ciepła,czy parzona rano czy wieczór czy u sąsiada czy u sąsiadki i inne brednie i wciskanie chorym ludziom kitu. Tylko dobry lekarz,zaznaczam dobry i należne badania oraz ćwiczenia i właściwa dieta pomoże.Nie łudźcie się ludzie że jest łatwo pozbyć się cholesterolu.Takich czarodziei i uzdrawiaczy z zaklinaniem węży i umysłów chorych poważnie ludzi, jest ci u nas dostatek. Amen.
Ostatnio zrobilam sobie badanie krwi i mam HDL 248 – LDL 173 JAK TO JEST –bardzo zle ,lub srednio zle
Najlepiej skonsultować to z lekarzem.