Nowalijki – uprawa, nawożenie, przechowywanie i bezpieczeństwo spożywania
Aktualizacja: 4 kwietnia, 2024
Sezon wiosenny w pełni. Na targach, ryneczkach oraz w lokalnych warzywniakach stopniowo pojawiają się pierwsze młode warzywa. Całkowicie wypierają one zimowe, długo przechowywane, zubożałe w witaminy i składniki mineralne warzywa sprzed sezonu. Sałata, rzodkiewka, pomidorki, szczypiorek i wiele, wiele innych warzyw widzimy po raz pierwszy po długiej zimie. Nic dziwnego zatem, że mamy ogromną ochotę skosztować je wszystkie i wykorzystać do przygotowania ulubionych potraw. Warto jednak zastanowić się czy nowalijki – bo tak mówimy na młodziutkie warzywa, są dla nas zdrowe i czy jedząc je w dużych ilościach nie zaszkodzimy swojemu organizmowi.
Nowalijki – uprawa
Jeżeli chcemy sami wyhodować warzywa, musimy wiedzieć jakie wymagania mają młode rośliny. Do domowej hodowli nowalijek najlepiej nadają się parapety o ekspozycji południowej lub wschodniej, są to bowiem miejsca, w których nasze roślinki dostaną najwięcej promieni słonecznych. Dla sadzonek najlepiej wybrać podłoże ogrodnicze specjalnie do tego przeznaczone. Doniczka powinna być proporcjonalnie duża do ilości sadzonych przez nas roślin. Zbyt mała może spowodować nierównomierny wzrost naszych roślinek. Domowa hodowla nowalijek najczęściej używana jest w przypadku szczypiorku oraz natki pietruszki – nie są one szczególnie wymagające, a do kompletnego rozwoju wystarczy im jedynie regularne, średnio obfite podlewanie. Inną grupą, której hodowlę łatwo prowadzić na domowych parapetach są zioła: bazylia, mięta, rozmaryn oraz oregano. Na ligninie lub wacie możemy zasadzić kiełki rzeżuchy, rzodkiewki lub pszenicy.
Pora wiosenna charakteryzuje się naprzemiennym występowaniem ciepłych dni oraz wieczornych przymrozków, dlatego hodowla nowalijek w domowym ogrodzie powinna być zabezpieczona przed mrozem. Idealnie do tego nadają się szklarnie oraz tunele foliowe. Przy wyborze odpowiedniego tunelu warto jednak zwrócić uwagę na materiał, z którego został wykonany. Okazuje się bowiem, że konstrukcja najtańszych tuneli ogrodniczych wykonana jest z PCV, które pod wpływem ciepła uwalnia dioksyny – jedne z najbardziej toksycznych związków chemicznych. Doskonałą alternatywą dla nich są tunele wykonane z grubej folii, bezpiecznej dla roślin, ale mniej wytrzymałej na czynniki mechaniczne oraz porywisty wiatr. Do uprawy w tunelu w szczególności nadają się warzywa takie jak sałata, rzodkiewka, pietruszka, szczypiorek, seler, koper, buraki, por, rukola i wiele wiele innych.
Inną metodą uprawy młodych warzyw jest sadzenie ich bezpośrednio w gruncie. Jest to sposób najbardziej wymagający oraz przeznaczony dla osób mających doświadczenie w ogrodnictwie. Dzięki sadzeniu nasion w gruncie możemy już na początku wiosny zbierać plony warzyw ozimych, których nasiona zasialiśmy późną jesienią. Dużą wadą sadzenia gruntowego jest konieczność osłaniania roślin przez całą zimę – jeśli przegapimy silny przymrozek i nie osłonimy naszych sadzonek, cała praca wykonana jesienią idzie na marne. W uprawie gruntowej często stosuje się czosnek, zimowe sałaty czy szpinak.
Nowalijki – nawożenie
Ogólnie przyjmuje się, że nawożenie nowalijek we własnej hodowli nie jest konieczne, wiele źródeł podaje wręcz, że jest niewskazane. W nowalijkach cenimy bowiem ich naturalność oraz czystość ekologiczną. Jedyne dopuszczalne formy nawożenia dotyczą nawożenia gleby przed posadzeniem w niej sadzonek oraz nasion w sezonie jesiennym. Nawozem, którego wtedy używamy jest ekologiczny lub kompost. Nie zaleca się stosowania sztucznych środków nawożących.
Masowa produkcja warzyw i owoców rządzi się jednak swoimi prawami – na pierwszym miejscu stoi ilość i masa wyhodowanych nowalijek, jakość i czystość ekologiczna jest daleko w tyle. Sztuczne nawożenie warzyw i owoców w produkcji masowej jest ogólnie przyjętym standardem. Rośliny od samego początku faszerowane są dużą ilością środków nawożących, przeciwpasożytniczych oraz wielu, wielu innych, o których nikt w sklepach nas nie poinformuje. Za każdym razem warto zastanowić się więc, czy pięknie wyglądająca w sklepie bordowa, pachnąca rzodkiewka jest naturalnie taka rumiana, czy może jej dorodny kształt i wielkość to zasługa sztucznego nawożenia i zawartych w roślinie sztucznych azotanów. Jedyne zaufane źródła nowalijek (oczywiście poza naszym domowym ogrodem) to certyfikowane hodowle ekologiczne. Kupując warzywa od sprawdzonych i doświadczonych producentów nie narażamy siebie i swojej rodziny na spożywanie substancji niebędących naturalnymi składnikami warzyw.
Nowalijki – przechowywanie
Wszystkie młode warzywa wymagają przechowywania w odpowiednich warunkach. Otoczenie, w którym je przechowujemy musi być odpowiednio wilgotne oraz chłodne. W zbyt wysokiej temperaturze nowalijki szybko więdną i stają się wiotkie – tracą przy tym swoją atrakcyjność i świeżość. Wszystkie nowalijki mają stosunkowo cienką skórkę, dlatego też są bardzo wrażliwe na uszkodzenia mechaniczne, podczas magazynowania oraz w transporcie. Nawet najmniejsze uszkodzenie i przerwanie ciągłości skórki powoduje przyśpieszone psucie się warzywa. Przechowując młode rośliny w lodówce najdłużej zachowamy ich świeżość.
Nowalijki są również wrażliwe na działanie etylenu, nie wolno więc stawiać ich w lodówce obok jabłek i gruszek, które wydzielają spore ilości gazu. Młode warzywa, zioła, natki, szczypior pod wpływem etylenu żółkną i ciemnieją, a marchew gorzknieje.
Nowalijki – jeść czy nie jeść?
Odpowiedź na to pytanie musimy sobie dać sami. Jeśli nie mamy czasu na domową uprawę świeżych warzyw oraz kiełków, warto zaopatrzyć się w te dostępne w pobliskich sklepach i warzywniakach. W dzisiejszych czasach ciężko będzie dostać nam produkt pozbawiony substancji toksycznych, azotanów oraz środków ochrony roślin. Przy wyborze zwracajmy więc uwagę (o ile jest to możliwe) na pochodzenie roślin lub jak wcześniej wspomniałam kupujmy te z hodowli ekologicznej. Nasza dieta musi być bogata w warzywa i owoce, dlatego nieuzasadnione jest ich unikanie, tylko dlatego, że nie zostały wyhodowane przez nas. Wykluczenie warzyw z diety z pewnością przyniesie wiele szkód naszemu organizmowi i nawet jeśli bardzo postaramy się suplementować naszą dietę w witaminy i minerały z apteki, nie osiągniemy tego samego efektu, który otrzymamy jedząc świeże warzywa.
O nowalijkach można mieć zatem i dobre i złe zdanie. Wybór naszych ulubionych warzyw zależy tylko i wyłącznie od nas. Warto jednak zainwestować czas oraz niewielki nakład finansowy, aby samodzielnie wyhodować warzywa we własnym domu. Z pewnością będą one bardziej wartościowe oraz smaczne od tych zakupionych w sklepie.