Wpływ otoczenia i rodziny na nawyki żywieniowe
Aktualizacja: 30 maja, 2018
Ciężko jest sobie wyobrazić bardziej społeczną czynność od jedzenia, szczególnie, gdy każda rodzinna uroczystość musi zostać przypieczętowana wspólnym obiadem i to niekoniecznie jednodaniowym. Nawyki kształtują się od najmłodszych lat już chwili, w której obserwujemy rodziców w trakcie przygotowywania oraz jedzenia posiłków.
Wpływ rodziny na nawyki żywieniowe
Jedzenie jest nawykiem, zupełnie podobnie jak większość czynności. Jemy po to, aby żyć, ale również po to, by jedzeniem zaspokajać szereg innych potrzeb. Jeżeli jakieś z przyzwyczajeń może prowadzić do problemów zdrowotnych, lepiej je zmienić. Zupełnie jak każdy nawyk tak i wybór jedzenia wynosimy z domu. To w tym miejscu kreują się pierwsze doświadczenia dotyczące jedzenia.
Otoczenie, w którym zostaliśmy wychowani ma bardzo silny wpływ na podejmowane później decyzje żywieniowe. Od rodziców uczymy się, jak wygląda normalny posiłek, np. czy jemy zupę pomidorową z makaronem czy bardziej makaron polany pomidorową lub kto jest upoważniony do podania posiłków do stołu. Zachowania rodziców determinują wybory dziecka. Sztandarowym przykładem jest naleganie, by dziecko jadło więcej, co skutkuje preferowaniem wysokokalorycznych przekąsek niekonieczne bogatych w składniki odżywcze. Człowiek z racji faktu, że jest istotą społeczną lubi czuć się akceptowany przez innych i stara się postępować tak, by móc zaskarbić sobie łaski innych.
Dziecku należy pokazywać różne zdrowe produkty oraz mówić, że ich jedzenie sprawi, że będzie silny i zdrowy. Warto również informować go o tym, że przygotowane zdrowe posiłki są smaczne. Tym sposobem maluch może oswajać się z nowymi smakami oraz się do nich przyzwyczajać. Dużą rolę odgrywają reklamy oraz media ukazujące przekąski z bonusami. Jeżeli jednak rodzice będą pilnować domowych zasad, dziecko nie będzie lgnęło do nowego. Rozwiązaniem problemu nie jest całkowity zakaz spożywania produktów z reklam bądź tych, które jedzą koledzy w szkole. Trzeba zdać sobie sprawę, że jawne ograniczanie będzie miało zupełnie odwrotny skutek. Konieczne staje się spokojne wytłumaczenie skutków spożywania takich produktów w porównaniu do zdrowych przekąsek.
Presja otoczenia a nawyki żywieniowe
Przeróżne badania pokazują, że ludzie są szczęśliwi, gdy ich wybory są do siebie podobne także w sferze gastronomicznej. Rówieśnicy odgrywają znaczącą rolę, jeżeli chodzi o zamówienie jednej pozycji z menu. Ma to w zasadzie swoje plusy oraz minusy. Otóż, przez znajomych często decydujemy się na wysokokaloryczne jedzenie. Może również występować sytuacja zupełnie odwrotna – osoby, którymi się otaczamy są motywatorem do zdrowszego odżywiania.
Trzeba przyznać, że brak wsparcia oraz przyzwyczajenia wyniesione z domu rodzinnego w wielu przypadkach utrudniają wprowadzenie zmian, ale nie zawsze są balastem. W chwili, gdy jeden z domowników jest zmuszony do wprowadzenia diety ze wskazań medycznych reszta również jest w stanie zmodyfikować swój jadłospis. Po części jest to spowodowane ograniczeniami domowego budżetu i możliwościami logistycznymi, ale w dużej mierze chodzi również o zwiększenie się świadomości żywieniowej. W praktyce bardzo często obserwuje się sytuacje, w których zasmakowanie nowego produktu powoduje zmianę przekonań na temat jego smaku i okazuje się, że jest całkiem smaczny. Może to również oznaczać, że w domu, gdzie codziennością są wysokokaloryczne przekąski może dojść do wprowadzania ich zdrowych zamienników. Nie dzieje się to jednak od razu.
Zmiana nawyków żywieniowych pociąga za sobą całą masę innych zmian, więc nie powinno nikogo dziwić, że zabieramy się za to z pewną niechęcią. Na utrwalenie nowego nawyku potrzeba około pół roku i to przy założeniu konkretnego celu i dużej determinacji.