Obniżony nastrój i zespół napięcia przedmiesiączkowego przyczyną nadmiernego jedzenia
Aktualizacja: 27 czerwca, 2017
Coraz większa szaruga na dworze , długie zimne wieczory i niedobór światła w okresie zimowym u wielu z nas wywołuje obniżony nastrój. Sezonowe obniżenie nastroju (seasonal affective disorders – SAD), zazwyczaj występujące właśnie w okresie jesienno-zimowym, skutkuje nadmiernym spożywaniem posiłków. SAD dotyka co dziesiątą osobę, w tym czterokrotnie częściej kobiety niż mężczyzn.
Przyczyną wystąpienia obniżonego nastroju jest zaburzona równowaga hormonalna i wydzielanych neuroprzekaźników (głównie serotoniny i dopaminy). Mniejsza ilość światła słonecznego powoduje zwiększenie wydzielania melatoniny, w efekcie czego jesteśmy bardziej senni. Wraz ze wzrostem melatoniny obniża się poziom serotoniny, co skutkuje nerwowością, zwiększoną drażliwością, zaburzeniem nastroju oraz depresją. Organizm poszukując pomocy mobilizuje nas do sięgania po spore ilości węglowodanów , których zadaniem jest podniesienie poziomu serotoniny (wiąże się z tym również zimowe przybieranie na wadze). Niestety wraz z obniżonym nastrojem, brakiem chęci do podejmowania jakiejkolwiek aktywności zwiększona ilość węglowodanów czy ich dodatkowa (nadplanowa) ilość skutkuje wzrostem wagi.
PMS i jego wpływ na apetyt
Podobną korelacje zauważa się u kobiet borykających się z zespołem napięcia przedmiesiączkowego (PMS). Również w tym momencie dochodzi do rozregulowania naszego układu hormonalnego. Na dwa tygodnie przed okresem w organizmie kobiet dochodzi do zwiększonej produkcji hormonów kobiecych oraz do zmniejszenia produkcji serotoniny. Skutkuje to jak w SAD zwiększoną ochotą na węglowodany, ponieważ spożycie wysokowęglowodanowego posiłku wywołuje wzrost serotoniny, a co za tym idzie polepszenie naszego nastroju i zmniejszenie napięcia. Badacze obserwują, iż kobiety borykające się z PMS w trakcie napadów objadania się zjadają średnio 87% kcal więcej, niż w pozostałych dniach cyklu. Wzrasta również kaloryczność spożywanych posiłków średnio o 24%, zaś przekąsek między posiłkami o 42%. Inną przyczynę nadmiernego jedzenia związanego z PMS upatruje się w produkcji endorfin (naszych hormonów szczęścia). Najwyższe wydzielanie endorfin występuje w trakcie owulacji po czym systematycznie spada. Skutkuje to poczuciem rozdrażnienia, obniżenia nastroju czy depresyjnością.
Bardzo często radzimy sobie z obniżonym nastrojem przez jedzenie. Psychologia behawioralna w nadmiernym jedzeniu upatruje rezultat uczenia się pewnych zachowań. Gdy jest nam źle, gdy jesteśmy smutni, czujemy się samotni i „do niczego”, najprościej sięgnąć nam po pocieszającą przegryzkę. Jeśli ma wystarczająco dużo cukrów szybciutko podniesie nam humor i samopoczucie. Z czasem, coraz bardziej automatycznie, sięgamy po słodycze, w każdej sytuacji, która będzie dla nas problematyczna. Owszem sięganie po słodycze doskonale stymuluje naszą produkcję serotoniny czy endorfin i z pewnością jest to świetna propozycja raz na jakiś czas. Problem pojawia się w sytuacji, kiedy jest to nasz jedyny sposób radzenia sobie z problemami, zaś systematyczny wzrost wagi staje się dodatkowym źródłem stresów. Kobiety, które ciężko przechodzą PMS powinny dostosować się do pewnych zaleceń dietetycznych, które pomogą zmniejszyć objawy napięcia.
Literatura:
- N.Ogińska-Bulik. Psychologia nadmiernego jedzenia Łódź. Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego 2004. ISBN 83-7171-779-2
- M.Bąk-Sosnowska. Między ciałem a umysłem. Kraków Oficyna Wydawnicza „Impuls” 2009. ISBN 978-83-7587-658-1