Marchewkowe purée jest zdrowsze niż nam się wydawało

Smażona, gotowana, surowa – jaką marchewkę lubicie najbardziej? Mówi się, że surowa jest najzdrowsza, a smażenie niszczy wszystkie zawarte niej witaminy. Jak zwykle prawda leży pośrodku!
Gotowana marchewka najbogatsza w przeciwutleniacze
Surowa marchewka pocięta w podłużne paluszki to idealna przekąska, którą możemy jeść w czasie pracy, oglądania filmu czy czytania książek. Dodając czosnkowy sos mamy dietetyczną przekąskę na imprezę. Kiedy chcemy jednak cieszyć się zawartymi w marchewce cennymi substancjami – zróbmy z niej purée.
Naukowcy z University Of Arkansas odkryli, ż poziom przeciwutleniaczy w marchewce gotowanej wzrósł o ponad 30%. W pierwszym tygodniu przechowywania, dalej rósł, po czym zaczął spadać.
Przeciwutleniacze są niezwykle ważne, bowiem zwalczają wolne rodniki, które uznaje się za przyczynę wielu chorób, w tym nowotworów.
Teraz do obiadu serwujcie dla swojej rodziny gotowaną marchewkę, najlepiej na parze. Świetnie sprawdzi się także puree z dodatkiem jabłka. Możliwości jest wiele, wszystko zależy od Was! Włączcie jednak do swojej diety także gotowaną marchewkę i cieszcie się zdrowiem!