Goitrogeny, czyli substancje antyodżywcze występujące w żywności
Aktualizacja: 6 maja, 2024
W dobie zdrowego odżywiania wielu z nas stara się wybierać żywność o jak najwyższej wartości żywieniowej. Często sięgamy po produkty takie jak brokuły, kalafior, soja czy orzeszki ziemne, tłumacząc swój wybór ich wysoką wartością odżywczą. Warto jednak pamiętać, że oprócz ich pozytywnego wpływu na nasz organizm, są one również źródłem składników antyodżywczych, będących potencjalnymi czynnikami nasilającymi niektóre jednostki chorobowe. Jednymi z takich składników są goitrogeny.
Goitrogeny – ogólna charakterystyka
Goitrogeny to substancje antyodżywcze, czyli hamujące wchłanianie składników odżywczych z pożywienia. Goitrogeny oraz ich metabolity powodują blokowanie przyswajania jodu i zaburzenia jego gospodarki w organizmie, co z kolei prowadzi do szeregu dysfunkcji i zaburzeń homeostazy. Goitrogeny nazywane są również substancjami wolotwórczymi, ze względu na przyczynianie się do powstawania wola tarczycowego.
Do tej grupy związków antyodżywczych należą tioglikozydy, glikozydy cyjanogenne, polifenole oraz hemaglutyniny. W zależności od rodzaju, powodują albo blokowanie przyswajania jodu albo nasilanie jego wydalania – w obu przypadkach przyczyniając się do spadku ilości tego składnika w organizmie.
Goitrogeny – źródła
Najbardziej zasobne w goitrogeny są soja i produkty z niej powstałe, np. tofu. Poza tym bogatym ich źródłem są warzywa tj. brukselka, kapusta, kalafior, brokuły, brukiew, rzepa, gorczyca czy szpinak. Pewną ilość tych wolotwórczych związków zawierają również orzeszki piniowe, truskawki czy proso (kasza jaglana). Goitrogeny obecne są we wszystkich częściach roślin, natomiast największa ich koncentracja znajduje się w nasionach. Do organizmu trafiają przez bezpośrednie spożywanie produktów naturalnie w nie zasobnych lub wraz z mlekiem zwierząt karmionych paszą zawierającą dużą ilość roślin krzyżowych – bogatego źródła substancji wolotwórczych.
tab. 1 Zawartość metabolitów goitrogenów w niektórych warzywach
(oprac. D. Szczukocki, B. Krawczyk)
PRODUKT | mg/100g świeżej masy |
Kapusta głowiasta | 3–6 |
Jarmuż | 3–25 |
Kapusta włoska | 18–31 |
Brukselka | 10 |
Kalafior | 4–10 |
Kalarepa | 2–3 |
Sałata, szpinak, cebula, seler, rzodkiew, pomidory | <1 |
Goitrogeny – negatywne skutki spożywania
Goitrogeny wpływają na metabolizm jodu, obniżając jego stężenie w organizmie, co z kolei prowadzi do zaburzeń gospodarki tego składnika. Nadmierne spożywanie produktów będących źródłem goitrogenów w pierwszym etapie powoduje spadek aktywności sekrecyjnej tarczycy – następuje hamowanie syntezy hormonu T4, co przyczynia się do utrudnienia konwersji w hormon T3 i spadek ich ilości. Zmiejszony poziom trójjodotyroniny i tyroksyny powoduje z kolei wzrost TSH i przerost masy tarczycy – powstają wole tarczycowe. Wolotwórcze działanie goitrogenów jest tym silniejsze, im mniejsza jest podaż jodu w diecie. Skutkiem tych niekorzystnych przemian jest głównie niedoczynność tarczycy. Jej objawami są m.in. ciągłe uczucie zimna, wypadanie włosów, trądzik, suchość skóry, tycie, przewlekłe zmęczenie, zaburzenia procesów trawiennych czy senność. Można więc powiedzieć, że goitrogeny wpływają pośrednio na funkcjonowanie całego organizmu.
Goitrogeny – minimalizowanie spożycia
Goitrogeny częściowo usuwane są z pożywienia podczas gotowania (najlepiej bez przykrycia). Taki zabieg zmniejsza zawartość tych anty-odżywczych substancji o ok. 30%. Produkty takie jak soja można również moczyć przed ugotowaniem przez kilka godzin w chłodnej wodzie. Ponadto zaleca się , by nie łączyć w jednym posiłku produktów bogatych w goitrogeny ze źródłami jodu tj. ryby czy owoce morza, co jeszcze bardziej nasiliłoby blokowanie jego przyswajania.
Warto pamiętać, że wszystkie produkty spożywcze zawierają zarówno odżywcze, jak i antyodżywcze substancje. Do grupy tych drugich możemy zaliczyć goitrogeny, które przez zaburzanie metabolizmu jodu w organizmie przyczyniają się do powstawania woli tarczycy i pogłębienia stopnia niedoczynności tego gruczołu. Przez gotowanie i wcześniejsze moczenie produktów takich jak soja czy warzywa krzyżowe, możemy częściowo usunąć goitrogeny z przygotowywanej żywności, jednak osoby chore na niedoczynność tarczycy powinny w jak największym stopniu zminimalizować produkty będące źródłem goitrogenów w diecie.
Literatura:
Oprac.: D. Szczukocki, B. Krawczyk, R. Dałkowski, R. Juszczak na podstawie:
- Toksykologia żywności. Przewodnik do ćwiczeń, red. A. Brzozowska, Wyd. SGGW, Warszawa, 2010.
- Ćwiczenia z toksykologii środowiska, B. Adomas, D. Murawa, Wyd. UW-M w Olsztynie, Olsztyn, 2006.
- Glukozynolany – występowanie i znaczenie ekologiczne, W. Oleszek, Wiadomości Botaniczne, 39(1/2): 49-58, 1995.
- Co to są substancje antyodżywcze?, E. Pałkowska, Polskie Towarzystwo Dietetyki, www.aktywniepozdrowie.pl
Znalazłam ten artykuł, bo szukałam informacji o goitrogenach (to coś nowego dla mnie, nie wiedziałam o ich istnieniu) – a przeczytałam o tym bardzo krótką notatkę w pewnym kolorowym pisemku dla kobiet. Ta notatka mnie zastanowiła, bo autor wspomniał o jarmużu, że nalezy z nim uważać, gdy ma się jakiekolwiek kłopoty z tarczycą. Podobno tzreba go przed spozyciem zblanszować co najmniej przez 1-2 minuty, i to ma wyeliminować szkodliwe substancje. A ja od ok. 3 miesięcy mam kłopoty z tarczycą, pani doktor laryngolog (przy okazji leczenia zatok) zauważyła, że mam chyba ją powiększoną. Cóż, sama zauważyłam dziwnie powiększoną szyję (szczególnie z jednej strony) już w lecie (teraz mamy styczeń), ale nic nie podejrzewałam, myślałam, że to z przytycia (a przytyłam). Za namową laryngolog poszłam prywatnie (żeby nie czekać na skierowania iwizyty na NFZ) zbadać krew na poziom hormonów tarczycowych i wyszedł bardzo wysoki poziom TSH. Laryngolog usilnie mnie namawiała na wizytę u endokrynologa, poszłam najpierw na USG (też odpłatnie, by było szybko), i zdziwiłam się, bo w opisie czytam, że tarczyca nie jest powiększona, ale są 3 małe guzki. Postanowiłam, że zanim zacznę się leczyć hormonami (nie podoba mi się taka perspektywa), poczytam, poszukam, poradzę się, co innego na razie mogę zrobić. Kupiłam suplementy z jodem (2 rodzaje, jeden w płynie, jakaś nowośc, ponoć najlepeij przyswajalne), zaczęłam używać najpierw jeden (z ostrożności), i…. po 2 tygodniach szyja WYRAŹNIE węższa! Ucieszyłam się 🙂 Poczytałam, że nadmiar jodu jest wydalany, więc zaczęłam jednoczesnie brac jednak ten drugi suplement (wyciąg z alg/wodorostów, w kapsułkach). Szyja znów trochę węższa, ale tylko z jednej strony się dodatkowo zmniejszyła, z drugiej na razie nic nowego (ale i tak węższa po tych pierwotnych rozmiarach przezd zażywaniem pierwszego suplementu). Czytam, myślę, planuję kolejne badanie krwi dla sparwdzenia, nie podoboa mi się perspektywa wizyt u endokrynologa, choć myślę, że dla bezpieczeństwa może się wybiorę, i… czytam ten artykulik w pisemku o jarmużu. A ja od ponad roku! zjadam codziennie sporą dawkę takiego proszku – mieszanka zielonych warzyw: natka pietruszki+jarmuż+zielony jęczmień! I nie ma tam na opakowaniu (a jest certyfikat jakiś!) żadnych ostzreżeń o przeciwskazaniach dla osób z problemami tarczycowymi! No to okazuje się, że ja od roku pochłaniam te „zdrowe” warzywa (ponoć m.in.antynowotworowe) w dobrej wierze, a zaszkodziłam sobie prawdopodobnie na tarczycę! To by się zgadzało: objawy powiększenia tarczycy „naoczne” (dziwne, że USG nie wykazało) od kilku miesięcy, to musiało się dziać powoli i systenatycznie, aż się uwidoczniło. Bo nic innego w moim życiu, w sposobie odzywiania, chorobach innego typu – się nie zmieniło od ponad roku, poza tym zjadaniem m.in. sproszkowanego jarmużu. Konkludując: pocieszyło mnie to o tyle, że być może po odstawieniu tego zielonego suplementu, a przy przyjmowaniu suplementów z jodem pomogę sobie, może tarczyca się opamięta i zacznie działać prawidłowo 🙂 Mam plan zbadać krew za jakieś 2-3 miesiące, jeśli się mało poprawi TSH, to trzeba będzie się jednak wybrać do endokrynologa, ale mam nadzieję, że uniknę potrzeby brania leków hormonalnych do końca życia.
Czy nie ma jakichś przepisów, które by kazały producentom tych przeróżnych suplementów (ostatnio tak modnych, ale przeciez jednak i pożytecznych) pisać na opakowaniach o tych wszystkich możliwych skutkach ubocznych, o pzreciwskazaniach, o zagrożeniach? Co można zrobić w tym zakresie? Sama mam zamiar napisać do producenta tego „mojego” zielonego sproszkowanego suplementu, żeby może blanszował ten jarmuż przed suszeniem i mieleniem? Nie wiem, czy posłucha, stąd pytam: czy jest jakiś obowiązek wynikający z przepisów prawa, by takie rzeczy były umiezzczane na opakowaniach? A jeśli nie ma na razie, to co zrobić, by takie przepisy ktoś uchwalił i żeby weszły w życie? Bo to pzreciez bardzo ważna sprawa – gdyby nie przypadek, to nigdy bym nie wpadła na to, że może mi zaszkodzić na tarczycę jedzenie „zdrowych” zielonych mieszanek… A tak to mam szansę uniknąć nieciekawej perspektywy bycia skazaną na wieczne łykanie hormonów. Trzeba cos z tym zrobić!
super artykuł bardzo dziękuję za wspaniałe wskazówki odnośnie spożywania żywności zawierającej goitrogenyco prawda ja mam nadczynną tarczycę czyli wynikałoby iż mogę a nawet powinnam jeść rośliny krzyżowe u mnie nadczynność tarczycy spowodowana jest uaktywnieniem się guzków tarczycy, których mam w jednym płacie trzy a w drugim cztery. PROSZĘ O RADĘ CO POWINNAM JEŚĆ A CZEGO UNIKAĆ.Z GÓRY DZIĘKUJĘ ZA POMOC.
Dzień dobry,
dziękuję za opinię dotyczącą artykułu.
Nadczynność tarczycy nie zawsze jest wskazaniem do ograniczenia jodu w diecie ( na przykład poprzez spożywanie większej ilości substancji goitrogennych).
Ogólne założenia diety w niedoczynności tarczycy powinny uwzględniać przyspieszony metabolizm ( a więc dodatkową podaż kalorii umożliwiającą pokrycie zwiekszonego zapotrzebowania na energię), zwiększoną ilość bialka (ze względu na zwiększony rozpad białek ustrojowych) – chyba, że są ku temu przeciwwskazania w postaci np. choroby nerek. Odpowiednia podaż węglowodanow (głownie złożonych – np. kasze – gryczana, jaglana, amarantus, komosa ryżowa), zdrowych tłuszczy (oliwa z oliwek, awokado) oraz szczególnie kwasów omega-3 (można rozważyć suplementację dobrej jakości tranem lub olejem lnianym – ważne, by pochodził on z dobrego źródła, był w ciemnej butelce, trzymany w warunkach chłodniczych) , witaminy – szczególnie wzrasta zapotrzebowanie na wit. A,C, B1 oraz skł. mineralne – selen i wapń. Należy zbadać poziom witaminy D w organizmie i dążyć do uzyskania optymalnej wartości (konieczna może okazać się suplementacja lub ponownie – tran). Należy unikać kofeiny, napojów energetyzujących (nasilą one częste w nadczynności kołatania serca, drżenie rąk, uczucie niepokoju).
To są ogólne zalecenia. Zachęcam do wizyty u wykwalifikowanego dietetyka, który dobierze odpowiednią dla Pani dietę z uwzględnieniem indywidualnie występujących niedoborów i współistniejących chorób. Na naszym portalu znajdzie Pani więcej artykułów dot. żywienia w chorobach tarczycy, zachęcam do lektury.
Pozdrawiam,
Sonia Walla – autor artykułu
Witam, przy niedoczynności tarczycy metabolizm zwalnia a nie przyspiesza
Mam niedoczynność tarczycy + Hashimoto. Pytałam endokrynolog czy mam stosować jakąś dietę odpowiedziała, że nie . Nie ma takiej potrzeby. A ja jak czytałam o takowej to powiedziała, żebym jej dostarczyła taką informację bo ona wie , że nie stosuje się żadnej diety.
Pani Anno,
miałam dokładnie taką samą sytuację, na Hashimoto leczę się już od kilku lat, wszyscy endokrynolodzy badali tylko TSH i zwiększali dawki hormonów… w końcu trafiłam do wyjątkowej lekarki, która po przeprowadzeniu godzinnej konsultacji zaleciła mi eliminację z diety glutenu, nabiału i goitrogenów na okres próbny 2 miesięcy. Według niej wiele chorób tarczycy wynika z zaburzeń układu pokarmowego. Nie wiem jak bardzo mi to wszystko pomoże, ale z pewnością nie zaszkodzi. Pozdrawiam 🙂
nie chce mi sie wierzyc w to ze te produkty sa niezdrowe w tym kierunku
Witam,
żaden z produktów spożywczych nie jest w 100% zdrowy lub nie. Przedstawione powyżej produkty, posiadające substancje goitrogenne, mogą w niekorzystny sposób oddziaływać na pracę tarczycy w sytuacji, gdy spożywamy zbyt mało jodu w diecie, spożywamy dużą ilość tych produktów – szczególnie w postaci surowej – oraz posiadamy już niedoczynną tarczycę.
Ze względu na inne walory odżywcze tych produktów, nie ma sensu całkowicie wykluczać ich z diety, jednak ich wolotwórcze właściwości sprawiają, iż osoby chorujące na niedoczynność tarczycy powinny spożywać je w umiarkowanych ilościach.
Zachęcam do zgłębienia tematu, wpływ substancji goitrogennych na pracę tarczycy został dość dobrze opisany w literaturze.
Pozdrawiam,
Sonia Walla, autor artykułu