Soja w diecie mężczyzny. Fakty i mity
Soja jest jednym z produktów, które mężczyźni raczej nie wybierają zbyt często. Wszystko to za sprawą zawartych w nich estrogenów i ich negatywnego wpływu na męską gospodarkę hormonalną. Jak jest w rzeczywistości?
Soja vs mężczyzna
Izoflawony sojowe, powszechnie nazywane fitoestrogenami, z powodu zbliżonej budowy do żeńskich hormonów – estrogenów. To one są głównym powodem strachu większości mężczyzn przed soją. Mogą bowiem powodować zaburzenia hormonalne u mężczyzn, obniżenie sprawności seksualnej, ginekomastię. Jest wiec czego się bać, jednak to nie powód, dla którego należy unikać w diecie soi. Wszystko zależy od ilości.
Czy ktoś potrafiłby dziennie spożywać 0,5 kilograma tofu? Jeśli nie, raczej nie masz się czego obawiać. Powyższe zaburzenia hormonalne spowodowane fitoestrogenami pochodzącymi z soi zaobserwowane zostały u mężczyzn, którzy spożywali 360 mg izoflawonów sojowych dziennie. To bardzo dużo. W przeciętnej diecie Europejczyka wręcz niemożliwe do osiągnięcia.
Panowie zatem nie muszą unikać kotlecików sojowych ani mleka sojowego. W zamian proponujemy zapoznać się z ich naprawdę bogatym składem i wprowadzić do swojej diety. Nawet szklanka mleka sojowego dziennie nie obniży Panom męskości.