Obesitolog kontra dietetyk – zawody przyszłości?
Aktualizacja: 23 czerwca, 2017
Jedynie w 2010 r. nadwaga i otyłość spowodowały na świecie 3–4 milionów zgonów. Według statystyk, w 2035 r. nastąpi wzrost odsetka otyłych z 22% do 33%; odsetek chorych na cukrzycę typu 2 zwiększy się z 6% do 12% zaś chorych na nadciśnienie tętnicze z 32% do 50%. W 2048 r. w Polsce nie będzie osoby o prawidłowym BMI. Wobec tych przerażających danych statystycznych głosy ekspertów (m.in. członków Polskiego Towarzystwa Badań nad Otyłością) wskazują na konieczność powołania specjalizacji lekarskiej z obesitologii. Czym zajmowałby się obesitolog i czy jego relacje z dietetykiem polegałyby raczej na współpracy, czy wzajemnej konkurencji o pacjenta?
Obesitolog
Pomysł utworzenia specjalizacji lekarskiej w zakresie leczenia otyłości powstał w roku 2014, Fundacja Osób Chorych na Otyłość OD-WAGA z okazji Światowego Dnia Walki z Otyłością (24 października) zaprezentowała Raport pt. „Otyłość i weightism – globalna choroba i zagrożenie społeczne” przed Parlamentarnym Zespołem ds. Przeciwdziałania Otyłości. Eksperci Fundacji zwrócili szczególną uwagę na konieczność utworzenia w Polsce specjalizacji lekarza obesitologa [1]. Realizowaliby ją lekarze specjaliści: pediatrzy, interniści, chirurdzy bariatryczni i metaboliczni. Termin obesitolog pochodzi od angielskiego obesity, oznaczającego otyłość. Specjalista ten miałby się zajmować leczeniem otyłości jako choroby – według opinii zwolenników nowej specjalizacji – w sposób bardziej efektywny niż dietetyk. Taki specjalista znałby się na wielu dziedzinach medycyny, m.in. internie, dietetyce i psychologii żywieniowej. Jego celem byłoby zaadresowanie przyczyn otyłości, które nie zawsze sprowadzają się do złego odżywiania i po ich wyeliminowaniu doprowadzałby do osiągnięcia prawidłowej masy ciała przez pacjenta. Ze względu na fakt, iż jest to specjalizacja lekarska obsesitolog miałby większą wiedzę z zakresu fizjologii człowieka i większe możliwości diagnostyczne w zakresie chorób współistniejących otyłości.
Obesitolog kontra dietetyk
Według opinii dr hab. Mariusza Wyleżoł, zwolennika nowego zawodu obesitologa
Choroba otyłości nie doczekała się w Polsce specjalizacji. Mamy rzesze specjalistów leczących powikłania wynikające z otyłości, np. cukrzycę i nadciśnienie, ale nie mamy lekarzy, którzy mogliby zapobiegać rozwojowi choroby otyłości. To paradoks i ogromny problem, wymagający natychmiastowego rozwiązania.
Prof. Olszanecka-Glinianowicz, jedna z osób zaangażowanych w utworzenie nowej specjalizacji twierdzi:
Otyłość to choroba wymagająca kompleksowej interdyscyplinarnej opieki zdrowotnej. W naszym kraju jest zaledwie 15 specjalistów posiadających odpowiednie uprawnienia zdobyte za granicą. 15 na prawie 20 mln osób potrzebujących ich pomocy.
Dodaje ponadto:
Dietetyk nie może leczyć otyłości, nie może niczego leczyć, bo zgodnie z przepisami leczyć może tylko lekarz.
Te stanowcze i negujące efektywność zawodu dietetyka opinie spotkały się z protestem wielu żywieniowców. Zarząd Polskiego Stowarzyszenia Dietetyków wydał oświadczenie, w którym twierdzi, iż:
(…) rola dietetyków, jako specjalistów z zakresu żywienia jest w Polsce marginalizowana, a niekiedy wręcz traktowana lekceważąco przez wiele środowisk lekarskich i pielęgniarskich [2]
oraz oświadcza podjęcie działań mających na celu poprawę sytuacji dietetyków i walkę o prawną regulację tego zawodu. Tak odważne głosy i radykalne działania podejmowane przez obie strony – zarówno dietetyków, jak i zwolenników obesitologii – nie wróżą dobrze współpracy obu specjalistów. Gdzie w tym wszystkim dobro pacjenta? Wszystko zależy najprawdopodobniej od tego, czy oba zawody będą potrafiły współpracować ze sobą. Dzięki obesitologowi, który będzie mieć prawdopodobnie szerszą wiedzę medyczną i możliwości diagnostyczne, dietetyk będzie mógł ułożyć jak najlepiej dopasowaną do pacjenta dietę redukcyjną, a obesitolog z pewnością skorzysta z umiejętności tworzenia jadłospisów, które dietetycy zdążyli opanować w lepszym stopniu. Jeśli z kolei relacja między tymi zawodami polegać będzie na wzajemnym „przejmowaniu” pacjentów, podważaniu wzajemnych kwalifikacji i stereotypowych ocenach, nie wyniknie z tego nic dobrego – także dla zdezorientowanego pacjenta, który – nie wiedząc, do którego ze specjalistów ma się udać – równie dobrze może zrezygnować z pomocy obydwu. Wtedy też problem otyłości pozostanie i będzie wzrastał, a specjaliści – obu stron – będą dalej spierali się czyja rola w kontekście leczenia tej epidemii jest ważniejsza, zamiast zająć się jej opanowaniem. Należy też zaznaczyć, iż wprowadzenie specjalizacji obesitologa będzie się również wiązało z utratą pracy i zmniejszeniem zarobku wielu dietetyków, których pacjenci zdecydują się zacząć korzystać z usług lekarza, który niejednokrotnie zamiast modyfikacji sposobu żywienia (np. zmniejszenia spożycia cukru) będzie wolał postępowanie farmakologiczne (np. przepisanie tabletek hipoglikemizujących). Specjalizacji, których mogą podjąć się lekarze jest wiele, zaś dietetyk nie ma w tym aspekcie aż tak dużego pola rozwoju. Czy nie lepiej byłoby postawić na ciągłe edukowanie dietetyków w zakresie leczenia otyłości i prawnej regulacji tego zawodu, zamiast wprowadzania nowej specjalizacji? Pytanie to pozostaje otwarte.
Aktualna sytuacja na „ringu” dietetyk kontra obesitolog jest wyrównana i niezadowalająca obie strony. Ministerstwo Zdrowia (według informacji z dnia 14.05.2015) nie widzi potrzeby ani stworzenia nowej specjalizacji z zakresu obesitologii, ani uregulowania zawodu dietetyka. Ta odmowna decyzja udowadnia też, iż problem otyłości i jej leczenia w Polsce jest lekceważony i ciągle odkładany „na później”, a kwestia kwalifikacji tych specjalistów ciągle pozostaje nieuregulowana.
Literatura:
[1] http://od-waga.org.pl/fundacja-od-waga-newsy/97-raport-w-sejmie-relacja.html
[2] http://www.psdiet.pl/Oswiadczenie_Zarzadu_Polskiego_Stowarzyszenia_Dietetykow,5,305