Krem, maść, maseczka, żel i tonik, czyli kosmetyki i preparaty do cery trądzikowej
Aktualizacja: 11 stycznia, 2015
Najlepsze na trądzik jest połączenie kilku skutecznych preparatów, jakimi są: krem, maść, maseczka, żel czy tonik. Jednak wszystkie metody mają swoje wady i zalety, i nie zawsze zasada „im więcej, tym lepiej” działa tak, jak działać powinna.
Warto wiedzieć, że trądzik jest przeciwnikiem, który gra bardzo nie fair podczas naszej walki z nim. Oszukuje, wykorzystuje nasze słabości, a gdy tylko mamy chwilę nieuwagi od razu niweczy wszystkie nasze działania. Jak więc znaleźć najlepszy sposób na walkę z nim w tym morzu kosmetyków przeznaczonych do cery trądzikowej? Żel, tonik, krem, peeling, maseczka. Nie martwcie się, pomogę wam.
Co na trądzik?
Pytanie jest bardzo proste, ale odpowiedź na nie już nie. Ciężko jednoznacznie powiedzieć: „weź to, to Ci pomoże”. Trądzik zazwyczaj ma swoje podłoże w nadmiernym namnażaniu się bakterii z określonych szczepów, stąd często pierwszą rzeczą, jaką powinniśmy zrobić to udać się do dermatologa na pobranie próbek do rozpoznania wroga. Jeśli jednak podejrzewamy, że z naszą twarzą nie jest tak źle, a czasem tylko „obsypuje nas”, mamy zaskórniki czy sporadycznie pojawiają się pryszcze i nadmiar sebum – warto działać.
Na trądzik dostępnych jest w drogeriach i aptekach mnóstwo preparatów, zawierających przede wszystkim pochodne kwasów, ziół, cynk lub antybakteryjne wyciągi z roślin. Najważniejszymi jednak składnikami, jakie powinien mieć preparat na trądzik, są:
- kwas migdałowy lub laktobionowy – pomagają one pozbyć się nadmiaru naskórka i zanieczyszczeń, które zatykają pory oraz niwelują powstawanie zaskórników i wyprysków. Preparaty zawierające te kwasy należy stosować na noc, by wydłużyć i zintensyfikować proces oczyszczania, a jednocześnie nie narazić cery na uszkodzenie poprzez jednoczesne połączenie kwasów i wystawienie na promienie UV.
- witaminy A, E,C i z grupy B – są to witaminy antyoksydacyjne, niwelujące rozwój wolnych rodników i mające właściwości oczyszczające. Witaminy z grupy B mają działanie przeciwwirusowe oraz wspomagają odbudowę uszkodzonej skóry.
- ekstrakty z roślin i owoców – ekstrakty z roślin mają głównie działanie oczyszczające, w szczególności ekstrakty z pokrzywy, zielonej herbaty, papai, melona, gruszki czy owoców leśnych.
- kompleksy glinek – glinki są najlepszymi substancjami pochłaniającymi sebum, oczyszczającymi i odżywiającymi skórę. Głównie glinka zielona oraz biała.
- kompleks hialuronowy, nawilżający – nawilżanie jest bardzo ważną kwestią w przypadku cery trądzikowej, oprócz kolagenu (którego stosowanie przezskórne nie ma sensu, bo nie wchłania się zupełnie) wszelkie substancje jak kwas hialuronowy, proteiny mleka, miód, wyciągi z ogórka itp. są bardzo wskazane, bo intensyfikują proces regeneracji komórek i zatrzymują w nich wodę.
Dodatkowo dobrym rozwiązaniem są popularne maseczki nakładane na kilkanaście minut, które są bombą witaminową i składnikową dla naszej cery. Warto wybierać te o działaniu oczyszczającym, ściągającym czy peelingującym.
Krem nawilżający do cery trądzikowej
Krem nawilżający to odpowiedni wybór w każdej pielęgnacji, nie tylko w przypadku cery trądzikowej. Nawilżanie to bardzo ważny aspekt, podczas gdy skóra walczy z niedoskonałościami, bakteriami i wirusami. Paradoksalnie skóra trądzikowa często jest przesuszona, zmęczona i wiotka, dlatego tym bardziej należy dostarczyć jej nawilżających składników.
Najodpowiedniejsza pora stosowania tego typu kremów to okres poranny zaraz po wstaniu z łóżka i obmyciu cery delikatnym żelem lub produktem do tego przeznaczonym. Skóra chłonie wtedy substancje jak szalona i dodatkowo w okresie zimowym – wzmacnia swoją barierę ochronną przed zimnem. Całkiem ciekawymi preparatami są kremy dla dzieci, gdyż zwykle mają silne działanie ochronne i nawilżające, a nie zawierają szkodliwych substancji dozwolonych do użytkowania w preparatach dla dorosłych. Można je również używać bez obaw na całe ciało, bowiem lubią zawierać masło shea lub pochodne kwasów tłuszczowych nienasyconych, które nie powodują uzależnienia skóry i wspaniale ją nawilżają bez efektu „natłuszczenia”.
Odpowiedni krem nawilżający nie powinien tłuścić skóry ani pozostawiać na niej błyszczącej powłoki. Tak może się dziać w przypadku nadmiaru substancji oleistych, sztucznych lub rafinowanych albo w odpowiedzi naszej skóry na źle dobrany kosmetyk. Wybierajmy zatem rozważnie i unikajmy nadmiaru niepotrzebnych substancji.
Maść na trądzik
Maści na trądzik to kolejny krok, gdy zwykłe kremy nie są w stanie pomóc. Są one wygodne w użyciu, tanie, ale niestety nie zawsze skuteczne. Popularna bardzo maść cynkowa działa na mniej niż 15% stosujących ją osób, a inna znów – Ichtazol – ma zapach odstraszający nawet największych twardzieli, poza tym po posmarowaniu barwi twarz na rudo brązowo. Cóż zatem poradzić. Aby otrzymać skuteczną maść na nasz rodzaj trądziku i nasze problemy, powinniśmy udać się do dermatologa, inna opcja nie wchodzi w grę. To lekarz będzie w stanie stwierdzić, jakie mamy dolegliwości i jakich maści nie ma sensu brać.
Osobiście również przeżyłam przygodę z trądzikiem i jedynym skutecznym narzędziem była kuracja ziołami i udanie się do dermatologa, który odpowiednio (niestety metodą prób i błędów) dobrał mi w końcu skuteczną maść. Dzięki czemu moja walka z trądzikiem nie trwała 5 lat tylko 3 miesiące i teraz czasem sporadycznie „coś tam wyskoczy”. Nie warto zatem samemu kombinować i tym bardziej czytać na forach o cudownych właściwościach maści cynkowej – na każdego ma ona inne działanie. U niektórych może nawet doprowadzić do oporności i nadmiernego namnażania bakterii, co może w efekcie nasilić trądzik.
Kolejnym problemem może być reakcja naszej cery na maść. Większość z nich jest bardzo silna, może powodować pieczenie, wysuszać nadmiernie naskórek, uwrażliwiać na słońce czy w pierwszej fazie pogarszać stan skóry. Z racji tego, że maści zwykle stosowane są na noc, na całą twarz, przez co mają długi kontakt z dużą powierzchnią skóry, szybko mogą okazać się nieskuteczne, gdyż nasz organizm bardzo szybko adaptuje się do nowych substancji. Polecam z początku nakładać maści tylko na miejsca zmienione chorobowo, a jeśli powierzchnia zainfekowana jest duża, różnicować ilość preparatu, np. jednego dnia nałożyć na czoło nos i brodę a następnego tylko na policzki. Efekt będzie taki sam, a unikniecie nieprzyjemnych efektów ubocznych. Zawsze należy dokładnie przeczytać ulotkę, wysłuchać dermatologa i nie kombinować – większa ilość preparatu, częściej nakładana nie sprawi, że szybciej zobaczycie efekt.
Reasumując, maści na trądzik to etap wkraczania w głębsze wtajemniczenie dotyczące pielęgnacji skóry trądzikowej i wg mojej opinii, powinno się stosować je po konsultacji z dermatologiem tylko w przypadku poważniejszych zmian na skórze.
Krem na trądzik
Krem jest podstawowym kosmetykiem każdej kobiety, w szczególności tej posiadającej znamiona cery trądzikowej. W każdym przypadku należy pamiętać o umiarze, krem na dzień, krem na noc, krem na popołudnie… jak dla mnie to przesada. Zdecydujmy się na uderzeniową pielęgnację, cierpimy na nadmiar sebum? Wybierzmy krem matujący i ściągający na dzień, jeśli nie mamy z tym problemu, a naszą zmorą są tylko zaskórniki – wspomóżmy swoją skórę złuszczającym kremem na noc.
Musimy się zdecydować, jaki efekt chcemy osiągnąć i zniwelować po kolei każdy problem stopniowo. Uwierzcie mi, nie ma cudownego kremu na złuszczenie, zniwelowanie wyprysków, zaskórników, redukcje sebum i zmatowienie jednocześnie. Skóra również ma swoje fazy, z rana wytwarza więcej sebum i jest bardziej narażona na powstawanie zaskórników i wyprysków, a w nocy ma czas na regenerację, odbudowę nawilżenia i struktury komórek. Wykorzystajmy to w naszej pielęgnacji i zgodnie z rytmem naszej skóry dostarczajmy jej odpowiednich składników. Osobiście bardzo lubię złuszczające kremy na noc z kwasem migdałowym, zastępują mi maseczki peelingujące i zwykle mają sporo substancji nawilżających i łagodzących, które niwelują silne działanie kwasu. Kwas migdałowy pomaga również pozbyć się zmian potrądzikowych, więc jeśli cierpicie na lekkie ślady po usuniętych pryszczach czy zaskórnikach, wybierzcie głównie preparaty peelingujące i złuszczające.
Żel do mycia twarzy trądzikowej
Żele do mycia twarzy są łagodnym elementem pielęgnacji, który dopełnia wszystkie kroki. Nie należy jednak przesadzać z jego stosowaniem, gdyż skóra może zostać wyjałowiona i po skończonej kuracji negatywnie reagować na zwykłą wodę z szarym mydłem.
Wśród żeli do pielęgnacji paradoksalnie najlepsze są te, które mają jak najmniej składników. Polecałabym serię kosmetyków, które w swoim składzie mają wodę termalną albo różaną działające bardzo delikatnie na skórę i nienaruszające jej naturalnej bariery.
Jeśli wybieramy kremy, maści czy inne preparaty o działaniu antybakteryjnym, nie jest koniecznie szukania żelu, który również ma całą armię substancji antybakteryjnych, złuszczających, oczyszczających i robiących cuda. Najprostszym rozwiązaniem będzie unikanie mydła i zastąpienie go delikatnym żelem z kilkoma substancjami nawilżającymi i łagodzącymi. Żel i tak ma bardzo krótki kontakt z naszą skórą, więc mało sensowne jest używanie składników o różnorodnym działaniu, które nawet nie zdążą zacząć działać.
Idea żelu jest prosta – zmyć bez podrażnień oraz oczyścić bez uszkadzania bariery lipidowej skóry. Oczyścić znaczy zmyć, więc jednocześnie te oba elementy się dopełniają. Tego zadania bardzo skutecznie podejmą się woda termalna, różana, wyciągi z ogórka czy ekstrakty i wyciągi z roślin lub ziół.
Podsumowując. W pielęgnacji cery trądzikowej należy pamiętać o skuteczności, regularności oraz o najważniejszym – umiarze. Ustalmy sobie cele i zastanówmy się, jaki efekt chcemy osiągnąć. Jeśli jesteśmy nieszczęśnikami, którzy wszystkie defekty posiadają jednocześnie – niwelujmy je krok po kroku. Spójrzmy na składy naszych kosmetyków i zobaczymy, czy nie wykluczają się nawzajem lub nie intensyfikują. Jeden krem z cynkiem wystarczy, nie potrzeba jeszcze maści, żelu, płynu i toniku. Wykorzystajmy różnorodność, by pod innymi kątami zaatakować wroga i nie dać mu czasu na zastanowienie. Warto także czasem dać skórze odpocząć, raz na jakiś czas zrobić kilka dni wolnego od używania intensywnych preparatów jak maści czy kwasy. Zobaczycie, że skóra na pewno będzie zadowolona.
Wiele osób nie wiem czemy zaciekle stosuje peelingi w nadziei na super rezultaty, a jak się potem okazuje jest tylko gorzej… Niestety wynika to z nie wiedzy stosowania tego typu produktów. Ogólnie peelingi powinno stosować się nie częściej niż dwa razy w miesiącu!!