Co wybrać- zwykłego papierosa czy może e-papierosa?
Aktualizacja: 7 października, 2014
Czy zastanawialiście się kiedyś nad skutkami zdrowotnymi palenia papierosów elektronicznych? Wśród środowiska medycznego panuje powszechne przykonanie, że są one o wiele zdrowszą alternatywą w porównaniu ze zwykłymi papierosami. Ale czy na pewno tak jest?
Palenie papierosów jest głównym czynnikiem ryzyka chorób układu krążenia. Mimo, iż istnieje wiele produktów farmaceutycznych mających na celu pomóc nam w rzuceniu palenia, a ich ceny są stosunkowo niskie, wciąż nie możemy pokonać nałogu. Z tego powodu powstaje wiele strategii dążących do zmniejszenia ilości szkodliwych substancji dostających się do organizmu ludzkiego. Jednym z pomysłów jest właśnie idea e- papierosa.
Jak działa i z czego składa się e-papieros?
Elektroniczne papierosy zostały wprowadzone na rynek w ostatnich latach jako alternatywa do zwykłych papierosów. Składają się one z baterii, pojemnika zawierającego ciecz oraz miejsca, gdzie płyn jest podgrzewany i zamienia się w „dym”, a w rzeczywistości w parę ze składnikami smakowymi.Ciecz zazwyczaj zawiera glicerynę, glikol propylenowy, wodę, nikotynę i różne smaki, które użytkownik może wybierać. Przy użyciu tego urządzenia nikotyna jest dostarczana do górnych i dolnych dróg oddechowych, jednak bez procesu spalania, a więc nie zawiera żadnej z kilku tysięcy toksycznych i rakotwórczych substancji zawartych w dymie z papierosa tytoniowego. Miliony osób na całym świecie korzysta już z elektronicznych papierosów. Mimo to wciąż brakuje badań klinicznych rozstrzygających krążące wokół nich kontrowersje i obawy dotyczące ich wpływu na ludzkie zdrowie.
Zalety papierosa elektronicznego?
Odpowiedzią na lukę powstałą w tym obszarze było badanie oceniające skutki działania e-papierosów na czynność serca. To pierwszy tego typu eksperyment, którego wyniki porównano ze skutkami palenia papierosów tytoniowych. Okazało się, że po użyciu elektronicznego papierosa z płynem zawierającym nikotynę zaobserwowano niekorzystny wpływ na funkcję lewej komory mięśnia sercowego. Jednak po zestawieniu wyników ze skutkami palenia zwykłego papierosa stwierdzono, że wpływ ten jest o wiele mniejszy. Wykazano więc, że sama nikotyna nie powodują poważnych zmian w funkcji rozkurczowej serca a jej wchłanianie jest niższe w porównaniu do palenia papierosów tytoniowych.
Badanie dostarcza pierwszych klinicznych dowodów na to, że elektroniczne papierosy mają mniej niekorzystny wpływ na funkcje mięśnia sercowego w porównaniu do papierosów tytoniowych. Nie oznacza to jednak, że można używać ich bez żadnego umiaru. Pamiętajmy, że jest to produkt nowy, a konsekwencje zdrowotne mogą być widoczne dopiero w przyszłości.
Na tytułowe pytanie odpowiedz jest prosta – jeżeli do tej pory nie paliłeś, to trzymaj się z daleka, zarówno od papierosów tradycyjnych, jak i elektronicznych.
Jedne i drugie uzależniają. Papieros elektroniczny jest natomiast zdrowszą alternatywą dla palaczy tytoniu i tylko w takim przypadku powinien być używany. Temat wbrew pozorom jest bardzo obszerny, ale muszę przyznać, że powyższy artykuł w ciekawy i co ważne bezstronny sposób , może zachęcić do bliższego zapoznania się z zagadnieniem. Ogólnie w ostatnim czasie, media w bardzo tendencyjny i niekorzystny sposób odnoszą się do e-palenia. Nie trudno odgadnąć, komu może najbardziej zależeć na takiej opinii. Efekt w każdym razie jest taki, że na każdym kroku można się naczytać i nasłuchać kompletnych bzdur w wydaniu pseudo-fachowców, którzy nawet nie mają pojęcia o czym mówią. Jeżeli ktoś rzeczywiście jest zainteresowany wszystkim co jest związane z e-paleniem (muszę zaznaczyć, że określenia e-papieros i e-palenie nie są zbyt fortunne, ale zrozumiałe przez ogół), to proponuję odwiedzić Blog Starego Chemika (https://starychemik.wordpress.com). To chyba jedyne miejsce w polskim internecie, gdzie można znaleźć rzetelne informacje dotyczące nie tylko zagadnień ogólnych, ale też o wszystkim co dzieje się w kraju i na świecie a dotyczy e-papierosów. Znajdziemy tam także odnośniki do wyników badań (których wcale nie jest tak mało jak media nam to sugerują).
Mam nadzieję, że moja krótka wypowiedz, nieco pomoże zainteresowanym czytelnikom.