Próchnica zębów – przyczyny, przebieg, leczenie
Aktualizacja: 9 czerwca, 2015
O próchnicy słyszy się dużo. Reklamy większości past do zębów zapewniają, że ich produkt skutecznie zapobiega tej chorobie. Dentyści twierdzą, że należy kontrolować stan uzębienia u profesjonalisty, a mamy zawsze powtarzają, żeby myć zęby przynajmniej dwa razy dziennie. Chcąc samodzielnie opracować skuteczną linię obrony przed próchnicą należy poznać jej mechanizm i przede wszystkim przyczyny. Według statystyk, ilość osób dotknięta tą chorobą stale rośnie. Co zrobić, aby uniknąć jej przykrych następstw?
Próchnica
Próchnica jest bakteryjną chorobą zakaźną tkanek zębowych. Następuje w wyniku postępującego procesu demineralizacji zęba na skutek działania kwasów, które wytwarzane są przez niektóre bakterie zamieszkujące jamę ustną podczas rozkładu cukrów.
W Polsce ta choroba jest niepokojąco powszechna. Według oficjalnych danych cierpi na nią aż 95% dorosłych i ok. 50% dzieci w wieku poniżej sześciu lat. Wraz z wiekiem liczba ta rośnie. Dentyści podkreślają, że obecnie co druga osoba między 12 a 20 rokiem życia nie posiada już kompletnego uzębienia! Niestety w przypadku próchnicy sprawdza się stare powiedzenie, że im bardziej choroba jest powszechna, tym bardziej jest lekceważona, bo przecież skoro chorują wszyscy to nie taki diabeł straszny jak go malują. Wiele osób nie zdaje sobie jednak sprawy, że skutki tego schorzenia nie ograniczają się do ubytków czy utraty uzębienia, ale oddziałują również na inne narządy wewnętrzne.
Próchnica – przyczyny
Jak już wspomniano, za próchnicę odpowiedzialne są głównie bakterie znajdujące się w jamie ustnej. Są to m.in. L. acidophilus oraz paciorkowce, a najbardziej do rozwoju tego schorzenia przyczyniają się Streptococcus mutans. Producentami szkodliwych dla zębów kwasów są dodatkowo: S. salivarius, S. mitis, S. sanguinis, S. faecalis. W wyniku ich działalności dochodzi do stopniowej demineralizacji szkliwa, której sprzyjającego lekko kwaśne środowisko jakmy ustnej – ph ok. 5–5,5. Taki odczyn śliny powstaje na skutek metabolizmu cukrów przez wymienione wyżej drobnoustroje – węglowodany przetwarzane są m.in. na rozmaite kwasy, np. mlekowy i propionowy. Skupiska bakterii tworzą dodatkowo płytkę nazębną, która z czasem twardnieje i zamienia się w tzw. kamień nazębny. Z kolei jego nagromadzenie przyczynia się do powstawania próchnicy, ponieważ jest optymalnym środowiskiem do rozwoju szkodliwych bakterii. Ponadto przez tworzenie tzw. szyjek, wrastających wgłąb dziąsła, kamień powoduje odstawanie dziąsła od zęba. Powstała szczelina jest siedliskiem drobnoustrojów i magazynem resztek pokarmowych jakimi się żywią.
Na to, czy chorobotwórcze bakterie znajdą w naszej jamie ustnej sprzyjające warunki do bytowania ma wpływ kilka czynników. Na pierwszym miejscu należy postawić dietę. Co powinno się jeść, by zminimalizować ilość powstających kwasów? Stomatolodzy podkreślają, że wśród owoców naszym sprzymierzeńcem są jabłka – nie zawierają one dużych ilości cukru i kwasów, ponadto w ich składzie znajduje się wiele cennych minerałów i witamin, które mają niebagatelny wpływ na kości i zęby. Warto jest również wesprzeć swoją dietę zieloną herbatą, ponieważ zawarte w niej związki polifenolowe działają antybakteryjnie i dodatkowo chronią błonę śluzową przed zakażeniami. Ponadto posiada ona stosunkowo dużą zawartość fluoru, który korzystnie wpływa na zdrowie tkanek zębowych.
Jeśli chodzi o warzywa, bezkonkurencyjne okazują się kalarepa, seler naciowy, rzodkiew i marchew. Należy spożywać je w stanie surowym, dokładnie przeżuwając. Usuwają one płytkę nazębną i wszelkie osady, a sam proces ich gryzienia jest dla dziąseł zdrowotnym masażem, poprawiającym ich ukrwienie. Na nasze zęby korzystnie wpłynie również odpowiednia ilość nabiału, zwłaszcza jogurtów naturalnych (bogate w probiotyki, które dodatkowo wzmacniają odporność organizmu) oraz serów żółtych. Te ostatnie, ze względu na swoją kaloryczność i trudność w trawieniu, muszą być spożywane z umiarem, jednak nie poleca się ich całkowitego wykluczenia z diety. Kolejnymi sprzymierzeńcami w walce z próchnicą okazują się algi, które zawierają dużą ilość cennych makro- i mikroelementów. Ponadto są one źródłem symbiotycznych bakterii, stymulujących produkcję enzymów odpowiedzialnych za ochronę tkanek zęba oraz błony śluzowej jamy ustnej. Warto również włączyć do swojego planu żywienia pieczywo pełnoziarniste, ponieważ zawiera ono dużą ilość magnezu i innych pierwiastków warunkujących odpowiednią mineralizację zębów.
Znamy już pomocników, teraz kolej na wrogów. Do rozwoju próchnicy w znacznym stopniu przyczyniają się wszelkiego rodzaju słodycze, ponieważ to właśnie z rozkładu cukrów tworzą się szkodliwe dla szkliwa kwasy. Jednak należy pamiętać, że cukier znajduje się także w mące i innych produktach. Nie można więc winić poobiedniego deseru za wszystkie choroby naszego uzębienia. Szkodliwe działanie na szkliwo wykazują również słone przekąski, jak np. chipsy czy fast foody. Duża ilość soli w organizmie warunkuje zwiększone wydalanie wapnia, a jego niedobór powoduje, że ciało zaczyna uruchamiać proces uwalniania tego pierwiastka z kości i zębów. Kolejnym wrogiem zdrowych tkanek zębowych są napoje słodzone oraz mocna kawa i herbata. W dużym stopniu przyczyniają się do odkładania płytki nazębnej oraz powodują zmianę jej barwy na znacznie ciemniejszą, co dodatkowo wywołuje niekorzystny efekt estetyczny. Warto również wiedzieć, że rośliny, które zawierają szczawiany utrudniają przyswajanie wapnia przez organizm. Można do nich zaliczyć m.in. szczaw, szpinak i buraki.
Kolejnym ważnym aspektem jest higiena jamy ustnej. Należy pamiętać o regularnym szczotkowaniu zębów, jednak nie każdy zdaje sobie sprawę, że kluczowe znaczenie ma tutaj dobór odpowiedniej szczoteczki do zębów oraz technika i pora szczotkowania. Nie należy myć zębów zaraz po posiłku, ponieważ w tym czasie pokarm jest nadal trawiony przez enzymy, zawarte w ślinie. Optymalna pora to około 30 min po posiłku lub wypiciu napoju niekorzystnie wpływającego na szkliwo. Szczoteczka do zębów nie powinna być przypadkowym wyborem, a jej dobór najlepiej byłoby skonsultować ze stomatologiem. Ponadto warto zaopatrzyć się w nić dentystyczną, która pomoże usunąć zalegające w trudno dostępnych dla szczoteczki miejscach resztki pokarmowe.
Próchnica – objawy i przebieg choroby
Pierwszym, niewinnym objawem próchnicy jest odkładanie się płytki nazębnej. Początkowo możemy ją wyczuć językiem, nie jest wyraźnie widoczna i szorstka. Pod wpływem działania kolejnych porcji kwasów stopniowo ciemnieje i twardnieje, pokrywa się nowymi warstwami i ząb jak gdyby przyrasta na grubość. Prowadzi to do powstania kamienia nazębnego, który może być usuwany w czasie jednorazowego, bezbolesnego zabiegu w gabinecie dentystycznym.
W kolejnym etapie rozwoju choroby możemy zauważyć niewielkie, jednak stopniowo powiększające się ubytki w strukturze zęba. Są one spowodowane przemieszczaniem się bakterii wgłąb zęba. Niszczą one tkanki zębowe, aż w końcu docierają do miazgi, co objawia się nasilającym się z czasem bólem. Najczęściej dopiero ten objaw staje się przyczyną podjęcia leczenia przez chorego.
Jeśli choroba nie zostanie powstrzymana, najczęściej dochodzi do zapalenia ozębnej. Ból staje się nie do zniesienia, ślina zostaje zakażona różnego rodzaju toksynami, dziąsła są opuchnięte i przekrwione. Pojawia się ból głowy, zatok, szczęki. Dochodzi do martwicy miazgi zębowej, a ta jest świetną pożywką dla chorobotwórczych bakterii. W czasie jej rozkładu często dochodzi do tzw. zgorzeli, spowodowanej prowadzeniem procesu gnilnego martwych komórek miazgi. Zakażenie w szybkim tempie rozprzestrzenia się nie tylko w jamie ustnej, ale trafia również do całego organizmu. Na tym etapie nie ma już mowy o uratowaniu żywego zęba.
Próchnica – leczenie
W zależności od etapu choroby, w którym chory zdecyduje się na podjęcie leczenia, jego sposoby mogą się znacznie różnić. Jeśli będzie to pierwsza faza – biały osad, zazwyczaj wystarczająca okazuje się tzw. remineralizacja, która polega na pokrywaniu przebarwień próchnicowych związkami fluoru, co ma zwiększyć możliwość wchłonięcia się wapnia i innych minerałów oraz wbudowanie ich w strukturę zęba. Zabieg powtarza się kilka razy.
Jeśli osoba, cierpiąca na próchnicę zgłosi się do lekarza z powstałym już ubytkiem, leczenie będzie zależeć od jego głębokości. Jeśli wystarczająca ilość żywej miazgi została zachowana, to najczęściej stosuje się borowanie zakończone wstawieniem plomby wypełniającej ubytek. Materiały stosowane jako plomby mogą być różne. Czarny amalgamat do niedawna używany był najczęściej, jednak zawiera on w swoim składzie rtęć, co budzi wiele kontrowersji. Badania dowodzą, że nie jest ona uwalniana do organizmu i nie jest szkodliwe jej umiejscowienie w takiej postaci w zębie. Obecnie dużą popularnością cieszą się materiały kompozytowe, ponieważ ich barwę można dopasować do koloru zęba przez co stają się niewidoczne. Pod względem trwałości ustępują jednak amalgamatom. Cementy glass-jonomerowe, mimo swoich właściwości przeciwpróchniczych nie są często wybierane, ponieważ wymagają regularnej wymiany – szybko się ścierają, ponadto mają ciemne zabarwienie.
W przypadku zbyt małej ilości nienaruszonej miazgi zębowej istnieje konieczność jej usunięcia. Stosuje się tutaj tzw. leczenie kanałowe, które ze względu na swoją specyfikę może trwać nawet kilka miesięcy. Czasem udaje się zachować ząb, choć będzie on martwy. Niekiedy pojawia się jednak potrzeba jego usunięcia.
Istotny jest fakt, że zaawansowana próchnica nie wyrządza szkód jedynie w obrębie jamy ustnej, ale całego ciała. Łatwo sobie to wyobrazić, jeśli potraktujemy toksyny wydzielające się z chorych tkanek jako składniki naszego pożywienia. Produkty, powstałe podczas procesów chorobowych w jamie ustnej trafiają do układu pokarmowego, a stamtąd do krwi. Ciężka praca spada wówczas na nerki – filtratory płynów ustrojowych. Toksyczne związki z zaatakowanych próchnicą tkanek zębowych mogą doprowadzić do zniszczenia nefronów, czego następstwem może być niewydolność nerek. Nie jest również tajemnicą, że bakterie, które atakują ząb, przemieszczają się w kierunku gardła i dostają się m.in. do migdałków, wywołując ich zapalenie. Dowiedziono także silny związek chorób uzębienia z odkładaniem się blaszek miażdżycowych w naczyniach krwionośnych – znajdują się w nich te same bakterie, które są obecne w chorym zębie. Konsekwencje mogą być tragiczne, gdyż blaszki miażdżycowe zwężają światło naczynia i są główną przyczyną zawałów oraz udarów. Ponadto drobnoustroje odpowiedzialne za rozwój próchnicy wywołują również bakteryjne zapalenie wsierdzia i zastawek serca. Pośrednim schorzeniem wywołanym przez postępującą chorobę tkanek zębowych może być owrzodzenie żołądka – ból zęba uniemożliwia dokładne przeżuwanie pokarmu, trafia on więc do żołądka w zbyt dużych i trudnych do strawienia porcjach.
Widzimy więc, że dbałość o zdrowie zębów pozwala uniknąć wielu niebezpiecznych chorób. Dlatego należy już dziś zacząć zmieniać swoje nawyki żywieniowe na lepsze oraz zwrócić większą uwagę na higienę jamy ustnej.