Dysmorfofobia – leczenie zaburzeń postrzegania własnego ciała
Aktualizacja: 23 lutego, 2024
Dysmorfofobia to zaburzenie psychiczne polegające na nadmiernej koncentracji na wyimaginowanym, bądź realnym lecz nieznaczącym, defekcie swojego ciała. Podporządkowanie swojego życia trosce o wygląd zaburza funkcjonowanie w sferze społecznej, rodzi lęk i ciągły niepokój.
Dysmorfofobia
Cierpiący na dysmorfofobię zazwyczaj odnajdują w sobie kilka niepożądanych cech fizycznych i zbyt mocno się na nich skupiają. W większości przypadków dotyczy to głowy – problemem stają się zbyt duże uszy, zbyt wąskie usta, krzywy nos i tym podobne (najczęściej niedoskonałości są wyolbrzymiane w znaczny sposób). Osoby te nie wykazują innych zaburzeń psychicznych, dokucza im wyłącznie przekonanie o istnieniu obciążającego ich defektu, którego zazwyczaj nikt inny nie zauważa. Zdarza się, że nieustannie spoglądają w lusterko analizując swoje odbicie i każdorazowo doszukując się uchybień. Myśli skupione na własnym wizerunku mogą trwać od 3 do nawet 8 godzin dziennie. Konsekwencją tego stają się: obniżona koncentracja, problemy zawodowe, zanik życia towarzyskiego. Na nic zdają się zapewnienia bliskich, a nawet lekarzy o braku nieprawidłowości i nieodbiegającym od normy wyglądzie.
Nietrudno wyobrazić sobie, jakie emocje rodzą się na skutek ciągłego skupienia na swoim ciele. To lęk, spadek samooceny, poczucie niższości, „inności”, pojawiają się także trudności w kontaktach społecznych. Ten sposób postrzegania siebie często rodzi zachowania charakterystyczne dla zespołów obsesyjno-kompulsywnych. Są to np. zbyt częste wizyty u dermatologa, ciągłe przeglądnie się w lustrze, częste operacje plastyczne, dobieranie garderoby celem ukrycia wybranych części ciała, a także zakrywanie twarzy np. włosami. U osób cierpiących na dysmorfofobię bardzo często pojawia się depresja, mogą wystąpić nawet myśli samobójcze. Nie warto w takim przypadku zwlekać z wizytą u psychologa. Już pierwsze symptomy powinny przykuć naszą uwagę.
Dysmorfofobia – leczenie
Zazwyczaj osoby z dysmorfofobią niechętnie podejmują leczenie. Jeżeli jednak poczują potrzebę zmian, warto, aby poddały się terapii behawioralno-poznawczej. Ten rodzaj leczenia pomaga zrozumieć przyczyny własnego postępowania i zmieniać schematy działań. Dzięki zrozumieniu istoty zaburzenia i poznaniu skutecznych metod działania, stopniowo wracać będzie właściwy obraz własnego ciała, umiejętność koncentracji, dobre samopoczucie. Czasem stosowane są także leki, które również bywają skuteczne. Jeżeli natomiast terapia jest w stanie przynieść oczekiwane rezultaty, warto powstrzymać się z ingerencją chemiczną. Niestety przyczyna schorzenia do tej pory nie została poznana, w związku z tym także metody leczenia muszą zostać poddane kolejnym badaniom celem podniesienia ich skuteczności.
Problem dysmorfofobii znacznie częściej dotyczy dziewcząt i kobiet. Jednak na naszych oczach kształtuje się nowe zjawisko – dysmorfia mięśniowa. To zaburzenie dotykające głównie mężczyzn. W tym przypadku uwaga skupiona jest na masie mięśniowej i sylwetce. Zdarza się, że pomimo solidnej budowy i ponadprzeciętnej masy mięśniowej trenujący odbierają siebie jako niewystarczająco dobrze zbudowanych. Zaczynają nadmiernie koncentrować się na swojej wadze i wymiarach. Mechanizm schorzenia w swoim przebiegu przypomina anoreksję. Również w tym przypadku mamy do czynienia z niewłaściwym obrazem własnego ciała, stawianiem sobie nierealnych celów i wycofywaniem się z życia społecznego na rzecz ćwiczeń i nieustannego dążenia do ideału. Narastająca frustracja i niezadowolenie także prowadzą do poważnych konsekwencji. To, co na samym początku było tylko celem do poprawy własnego samopoczucia staje się źródłem cierpienia.
Pomimo nieznajomości konkretnych przyczyn dysmorfofobii trudno oprzeć się wrażeniu, że niemały wpływ na jej powstanie ma współcześnie wszechobecne skupienie na fizyczności. W ten sposób rodzi się presja dążenia do ideału. Co prawda najprawdopodobniej osoby z zaburzonym obrazem własnego ciała borykają się z innymi problemami natury osobistej, jednak nie zmienia to faktu, że kreowane przez media wzorce piękna stają się kulą u nogi odbiorcy przekazu. Świadczyć może o tym fakt, że dysmorfofobia pojawia się najczęściej w wieku dojrzewania, gdzie młody człowiek najbardziej podatny jest na wpływ otoczenia i tworzy obraz własnej osoby w swoich oczach. Mając na uwadze do jakich konsekwencji może prowadzić zaburzenie w odbiorze swojego wizerunku warto zasugerować pomoc osobie w swoim otoczeniu, której dbałość o wygląd niebezpiecznie zmienia się w obsesję.
Literatura:
- Andrew C. Foster et al.; Muscle dysmorphia: Could it be classified as an addiction to body image?; J Behav Addict. 2015 Mar; 4(1): 1–5.;
- Charles H. Elliott; Obsessive-compulsive disorderfor dummies; Wiley Publishing, Inc.
- Krzysztof Czuma, Dorota Orłowska; Szczególny obraz zaburzonego poczucia własnego ciała u młodego mężczyzny; Postępy Psychiatrii i Neurologii 2005; 14 (supl. 1/20): 9698;
- Sabine Wilhelm et al.; Modular Cognitive-Behavioral Therapy for Body Dysmorphic Disorder: A Randomized Controlled Trial; Behav Ther. 2014 May; 45(3): 314–327.;
Od dawna wiedziałam, że coś jest ze mną nie tak.. Nie potrafię skupić się na niczym konkretnym zanim upewnię się, że dobrze wyglądam (chore prawda?)
Mimo wszystko nigdy nie wiem jak wyglądam. Serio. Jak ważyłam 45 kg (Widziałam, że jest ok) wszyscy mnie krytykowali, że jestem za chuda… Wyglądasz jak chora – mawiali.. A przy wadze 57 kg ja dalej widze siebie podobnie… Wiem, że przytyłam ale nie widze tej różnicy 12kg… To samo z twarzą… Raz uważam się za ładną kobietę innym razem patrzę w lustro i myślę sobie „Byłam pewna, że nie jestem aż takim pasztetem”… Bywa też tak, że albo ludzie mówią mi „Jesteś cudowna!, piękna! Masz wyjątkową urodę!” a czasem ktoś rzuci „Jaki pasztet”…… To samo moje rodzeństwo i matka… kiedyś mówili jaka brzydka jestem a teraz po 10 latach wmawiają mi że jestem piękna ;o. Ktoś ma namiary na dobrego psychiatrę ?
Dobrze miec swiadomosc tego ze nie jestem sama z podobnymi schematami myslenia , rodzina zachowuje sie w podobny sposob, ciezko mi juz to wszystko zrozumiec…czuje sie coraz bardziej przytloczona natlokiem negatywnych mysli na wlasny temat , nie wiem juz czasem kim jestem I jak naprawde wygladam
a mi się wydaje ze każdy ma kompleksy ja tez choc nie mam nadwagi (juz) tyko kwestia jak sobi z nimi poradziy chyba. Jeśli Twoje córka cierpi na dysmorfofobie to ja poradziłabym to samo co zrobiłam sama czyli wizyte u psychodietetyka, dostanie 2 w1 bo i wsparcie psychologiczne i zywieniowe ja chodziłam i polecam
Moja corka od lat cierpi na dysmorfofobie od 2002 roku.….choroba u niej wystapila po jednorazowym wstrzasie na skutek jednorazowego zazycia LSD….
Moim zdaniem to jest choroba nieuleczalna!