Poznaj swojego słonia, czyli jak dokonać korzystnej zmiany
Aktualizacja: 7 maja, 2024
Jeśli jesteś jedną z tych osób, które wielokrotnie podejmowały próby zmiany jakiś niekorzystnych nawyków i zawsze kończyło się to porażką – prawdopodobnie jesteś jeźdźcem terroryzującym słonia. Spokojnie – nie ty jeden. Naucz się rozmawiać ze swoim słoniem, a przekonasz się, że wprowadzenie zmian w twoim życiu to nie jest jedna z tych niemożliwych rzeczy do spełnienia.
Co oznacza metafora słonia i jeźdźca?
Metafora słonia i jeźdźca wywodzi się z książki amerykańskiego psychologa Jonathana Haidt`a „Szczęście. Od mądrości starożytnych po współczesne koncepcje.” Aby zrozumieć jej sens trzeba dowiedzieć się co nieco o budowie ludzkiego mózgu. W ciągu milionów lat ewolucji mózg człowieka rozwijał się i rozrastał od niżej położonych, starszych części do wyższych, znacznie przetworzonych i doskonalszych. Dlatego obecnie możemy wyróżnić w naszym mózgu trzy podstawowe części. Najstarsza i najbardziej prymitywna, zwana mózgiem gadzim, obejmuje pień mózgu i śródmózgowie. Mózg gadzi reguluje najbardziej podstawowe funkcje życiowe, takie jak oddychanie, rytm serca, ciśnienie krwi, trawienie. Ponadto odpowiada za zachowania związane z instynktami, walką czy prokreacją, czyli generalnie za wszystkie reakcje umożliwiające nam przetrwanie. W toku dalszej ewolucji wykształcił się „mózg ssaków” obejmujący układ limbiczny. Odpowiada on przede wszystkim za nasze emocje, bardziej skomplikowane instynkty (zachowania opiekuńcze i inne zachowania społeczne, których celem jest zapewnienie przetrwania grupy, stada lub gatunku) oraz procesy uczenia się. I w końcu, najmłodszą i najbardziej skomplikowaną częścią naszego mózgu jest kora nowa. To ona odpowiada za racjonalne, logiczne myślenie i liczne zdolności intelektualne. Ponadto pozwala nam kontrolować emocje i podejmować właściwe, rozsądne decyzje.
Hmmm, czy na pewno? Powracając do metafory: słoń symbolizuje starsze części naszego mózgu – mózg gadzi i układ limbiczny. Inaczej – słoń to nasze emocje i popędy. Jeździec z kolei odzwierciedla korę nową, czyli nasz racjonalny umysł. Wyobrażenie jeźdźca na grzbiecie słonia ma obrazować nasz sposób podejmowania decyzji i kierowania własnym działaniem. Jak myślisz, kto decyduje o tym, dokąd podążyć – jeździec czy słoń? Pozornie może wydawać się, że ten pierwszy, w końcu to on jest myślącym człowiekiem, który wyznacza właściwą trasę i kieruje ruchami słonia. Wszystko się zgadza, ale pamiętajmy, że słoń jest dużo większym i silniejszym stworzeniem niż jeździec. Jeśli coś go rozproszy, zaciekawi lub przestraszy – podąży własną drogą, niezależnie od woli jeźdźca.
Podobnie jest w naszym życiu. Potrafimy analizować sytuację, wyciągać logiczne wnioski i kierować swoim zachowaniem w adekwatny sposób, osiągając tym samym pożądane cele. Ale, gdy do głosu dochodzą silne emocje – gniew, strach, radość – często tracimy nad sobą kontrolę i zachowujemy się w zupełnie irracjonalny sposób. Czasami również, wbrew logice, podążamy za na naszą intuicją i okazuje się, że potrafimy „wyczuć”, czy coś przyniesie nam korzyść czy wręcz odwrotnie. Istnieją w życiu takie obszary, w których kierowanie się tylko racjonalnym myśleniem i ignorowanie naszych emocji samo w sobie jest irracjonalne na przykład w miłości.
Jak widać zarówno słoń jak i jeździec mają swoje mocne i słabe strony, a sztuką jest pogodzić ze sobą te dwie części naszego umysłu – nauczyć się kierować roztrzepanym słoniem, ale też być uważnym na jego reakcje – czasami słoń wie lepiej. Kluczem do sukcesu jest tu współpraca, a nie walka ze słoniem.
Słoń i jeździec a zmiana nawyków
Niejednokrotnie w naszym życiu staramy się dokonać korzystnych zmian – chcemy rzucić palenie, zdrowo się odżywiać, osiągnąć wymarzoną sylwetkę. Każdy, kto próbował zmienić swoje nawyki wie jakie to trudne. Zwykle na początku jesteśmy pełni zapału, wizja dokonania korzystnej zmiany napawa nas optymizmem i daje motywację do działania. Zazwyczaj jednak po jakimś czasie entuzjazm opada, praca nad sobą przestaje być czymś nowym i ekscytującym, a staje się…no właśnie ciężką, żmudną pracą.
Wielu ludzi w takim momencie porzuca swoje cele i wraca do starych nawyków, by po jakimś czasie ponownie podjąć wysiłek ich zmiany. I tak powstaje zamknięte koło, a my jesteśmy coraz bardziej sfrustrowani własnym brakiem wytrwałości. Dlaczego tak się dzieje? Najczęściej dlatego, że nie zaangażowaliśmy naszego słonia w proces zmiany i nie zadbaliśmy o dobrą współpracę pomiędzy nim a jeźdźcem. Zmiana dokonuje się wtedy, gdy uruchamiamy nasze emocje, angażujemy się w podjęte działanie, wtedy to proces zmiany zaczyna nas „kręcić”, wciągać, staje się źródłem przyjemności i satysfakcji. Inaczej włącza się tryb „nie chcę, ale muszę”, a wszyscy wiemy, jak trudno zmotywować się do działania, które nie sprawia nam frajdy.
Niektórzy ludzie na siłę starają się zmusić swojego słonia do jazdy – pomimo jego oporu wykrzykują rozkaz „naprzód”, okładają go batem i pozostają głusi na jego protesty. Tak jest w sytuacji, gdy pomimo absolutnego braku chęci wleczemy się na siłownię lub zaciskając zęby kroimy marchewkę na kolejną zdrową sałatkę. Ta strategia jakiś czas działa, ale jak długo można okładać słonia batem? Prędzej czy później jeździec opadnie z sił, a słoń tylko czeka na taką okazję, by swobodnie potruchtać w sobie tylko znanym kierunku. I tak wyczerpuje się nasza „silna wola”, mówimy „do diabła z tym” i na powrót objadamy się słodyczami. Pamiętaj – jeździec kieruje słoniem o tyle, o ile słoń chce go słuchać, dlatego sztuką jest tak pokierować słoniem, by sam chciał jechać w obranym przez nas kierunku. Chcąc nauczyć się właściwie komunikować z naszym słoniem, musimy dowiedzieć się, jak widzi on świat i co do niego przemawia.
Zasady funkcjonowania słonia
Słoń jest leniwy
Jak już wspomnieliśmy głównym zadaniem mózgu gadziego jest zapewnienie przetrwania. Słoń doskonale wie, że nasze zasoby energii są ograniczone i należy rozważnie nimi dysponować, gdyż każdy jej spadek potencjalnie obniża szanse na przetrwanie. Dlatego zanim słoń podejmie jakiekolwiek działanie, dokładnie rozważy, czy opłaca się wydatkować na nie cenną energię. W kwestii zmiany nawyków jest wyjątkowo sceptyczny, gdyż jest to praca pochłaniająca dużą część naszych zasobów.
Nazwanie słonia leniem nie jest tak do końca sprawiedliwe, on po prostu dba o to, by nie zużywać zbyt wiele potrzebnej energii. Kluczem do zdobycia aprobaty słonia jest przekonać go, że osiągnięty zysk jest wart poniesionych strat. Ta proporcja ma ogromny wpływ na naszą wytrwałość i motywację. Gdyby życie bliskiej ci osoby było zagrożone i wiedziałbyś, że konkretne działanie ją ocali, prawdopodobnie podjąłbyś je i kontynuował do skutku, przekraczając znane ci dotąd granice wytrzymałości fizycznej i psychicznej. Po prostu: zysk jest tak wielki, że nie zastanawiasz się, czy warto wydatkować aż tyle energii, a twój słoń popiera cię bezwarunkowo. Jednak w bardziej prozaicznych sytuacjach różnie to może wyglądać. Kontynuowanie diety wymaga od nas sporego wysiłku, a piękna sylwetka, która jest wystarczającą motywacją dla jeźdźca może nie w pełni przekonywać „leniwego” słonia. Dlatego ważnym etapem pracy nad zmianą nawyków jest przekonanie słonia, że podjęty trud się opłaci.
Lepsze znane piekiełko niż nieznane niebo
Powyższe zdanie jest dewizą życiową słonia. Już wiemy, że nie lubi on podejmować zbędnego wysiłku, stąd jest wyjątkowo niechętny wobec wszelkich zmian, nawet tych korzystnych. Może się to wydawać nielogiczne – w końcu warto trochę się namęczyć żeby podnieść jakość swojego życia. To prawda, ale nigdy nie mamy pewności, czy cel uda się osiągnąć, ryzykujemy więc stratę zainwestowanej energii. Słoń woli pozostać w tym, co już zna i w czym nauczył się funkcjonować. Nawet jeśli określone warunki życiowe nie przynoszą satysfakcji lub są wręcz szkodliwe, to jednak zdążyliśmy je już poznać i się do nich przystosować. A wszystko, co nowe jest nieznane – więc potencjalnie niebezpieczne. Stąd tak wielu ludzi boi się zmienić pracę, której nie lubi lub opuścić niezbyt płomienny, lecz wygodny i bezpieczny związek. I znów metodą na słonia jest przekonać go, że warto podjąć ryzyko oraz pokazać, że zmiana nie jest taka zła i można polubić nowy styl funkcjonowania. Gdy słoń zasmakuje korzyści, jakie daje nowe działanie może zacząć podzielać entuzjazm jeźdźca w dążeniu do obranego celu. Ale słoń ma też to do siebie, że im większa zmiana, tym mniejsze muszą być kroki do jej osiągnięcia – dlatego warto podzielić cel na poszczególne, małe etapy, tak by słoń stopniowo mógł oswajać się z zachodzącymi zmianami.
Słoń hedonista
Nasz słoń nie ma zbyt skomplikowanego podejścia do życia. On po prostu dąży do tego, co sprawia mu przyjemność, a unika bodźców wiążących się z przykrymi doznaniami. I niespecjalnie interesują go rozsądne argumenty, aby podjąć się czegoś, co z jakiegoś powodu mu się nie podoba. Jeśli jako dziecko bałeś/aś się zastrzyków, dobrze wiesz jak niewiele znaczyły logiczne wyjaśnienia rodziców przekonujących cię, że dzięki temu wrócisz do zdrowia. Dlatego jeśli słoń nie dostrzeże w czymś przyjemności, za żadne skarby nie zaangażuje się w dane działanie.
Słoń bazuje na doświadczeniu.
Mózg ssaków odgrywa ważną rolę w procesie uczenia się. Umiejętność modyfikowania zachowania pod wpływem nabytych doświadczeń pozwala na lepsze przystosowanie organizmu do otoczenia. Stąd słoń szybko uczy się, które działania przynoszą korzyść, a które przykrość. Może być to przeszkodą we wdrażaniu nowych nawyków – trudno nam będzie przekonać naszego słonia do biegania, jeśli wysiłek fizyczny kojarzymy z niezbyt miłymi doznaniami. Z drugiej strony doświadczenie przyjemnych przeżyć w wyniku nowych zachowań z pewnością zostanie przez słonia docenione. Być może znacie ten nagły nawrót motywacji do odchudzania w momencie, gdy waga wskazuje, że ubyło nam kilka kilogramów? Tak, to słoń przekonał się, że nowe zachowanie może być korzystne i…chce więcej!
Słoń zapyta: dlaczego?
Najważniejszym pytaniem dla słonia jest: dlaczego/po co? Gdy chcemy wprowadzić jakąś zmianę w życie, naszego słonia nie będzie interesowało co ani jak chcemy osiągnąć, ale dlaczego? Jak już wspomniano, on musi wiedzieć, czy warto wydatkować energię. Znalezienie odpowiedzi na pytanie „po co chcę to zrobić” jest bardzo istotnym etapem wyznaczania celu, o którym przeczytasz w drugim artykule.
Mów do słonia, pisz do słonia
Ze słoniem należy komunikować się na dwa sposoby: poprzez kod werbalny oraz wizualny. Pojęcie kodowania oznacza w psychologii proces organizowania i przekształcania napływających informacji, co umożliwia ich włączenie do pamięci lub porównanie z danymi przechowywanymi w pamięci. Napływające z otoczenia informacje mogą być magazynowane w formie różnych „kodów”: w postaci wzrokowej, słownej, symbolicznej itp. Obszary mózgu odpowiedzialne za kodowanie werbalne i wzrokowe leżą blisko obszarów odpowiedzialnych za motywację, stąd słoń reaguje na obraz i nadawanie komunikatów werbalnych. Z kolei obszary odpowiedzialne za kodowanie symboliczne są położone dość daleko, dlatego trudno jest pobudzić słonia słuchając, jak ktoś inny opisuje nam naszą wspaniałą wizję zmiany nawyków (zachodzi wtedy kodowanie symboliczne). Najlepszym sposobem na dotarcie do słonia jest wizualizacja pożądanej sytuacji (kod wizualny) oraz mówienie o niej lub opisywanie jej na papierze (kod werbalny).
Słoń żyje tu i teraz
Słoń jest trochę jak dziecko – nie interesuje go przeszłość ani przyszłość, liczy się tylko dzień dzisiejszy, „tu i teraz”. Jeśli chcesz nakłonić swoje dziecko do działania kusząc je nagrodą nie mówisz „jak będziesz grzeczny to za pół roku dostaniesz lizaka”. Podobnie ze słoniem – dla niego liczy się natychmiastowa przyjemność. Nagroda czekająca w przyszłości jest dla niego mniej istotna niż zagrożenie, jakie na dzień dzisiejszy niesie zbyt duży wydatek energii lub przykrość towarzysząca konkretnemu działaniu. To osadzenie w „tu i teraz” jest istotnym elementem tworzenia wizualizacji mającej rozpalić w słoniu zapał do działania.
Słonia nie oszukasz
Wspaniałą cechą naszego słonia jest absolutna szczerość i autentyczność. Wyobraź sobie, że siedzisz na wyjątkowo nudnym i męczącym zebraniu w pracy. Prawdopodobnie normy społeczne powstrzymują cię przed ziewaniem, ostentacyjnym wierceniem się na krześle i pytaniem co chwila szefa, kiedy skończy. Pomimo poprawnego zachowania na zewnątrz w twojej głowie co jakiś czas rozbrzmiewa zniecierpliwiony głos: „ale nudy”, „chcę już stąd wyjść”, „chce mi się jeść i spać.” Tak, tak, nasz słoń jest szczery jak dziecko i nigdy nie ukrywa, co naprawdę czuje. To jego ogromna zaleta. Jeśli zaufamy słoniowi i docenimy autentyczność jego reakcji możemy nauczyć się podejmować trafne decyzje polegając na naszej intuicji.
Być może przytrafiła ci się sytuacja, gdy nowo poznana osoba z jakiegoś powodu budziła w tobie niechęć i po jakimś czasie okazało się, że faktycznie jest niegodna zaufania. Słoń reprezentuje obszary umysłu, w których dokonują się nieświadome dla nas procesy – odbiera informacje, których świadomie nie dostrzegamy, dokonuje ich analizy, porównuje z gigantyczną bazą zgromadzonych danych o otaczającym świecie i momentalnie wyciąga wnioski – ta osoba stanowi zagrożenie lub przeciwnie – jest atrakcyjna, może przynieść jakieś korzyści. Brak dostępu do tego, co dzieje się w królestwie słonia sprawia, że możemy niekiedy nie rozumieć naszych przeczuć, ale warto wsłuchać się w to, co nam podpowiadają. W kwestii zmiany nawyków odczucia słonia mogą być niemałą przeszkodą, z drugiej strony informują nas o tym, co naprawdę jest dla nas ważne. Jeździec może oszukiwać się, że pragnie celu, który z jakiś powodów powinien realizować, ale słoń nie ma w tym względzie żadnych skrupułów.
We współczesnym świecie pokładamy niekiedy zbyt dużą wiarę w nasz racjonalny umysł, spychając emocje na bok jako coś niepotrzebnego lub wręcz niebezpiecznego, wymagającego ujarzmienia. Jeździec i słoń mają odmienną naturę, ale żaden z nich nie jest lepszy, czy gorszy. Aby osiągnąć swój cel musisz współpracować ze swoim słoniem, a nie zmuszać go lub na siłę zmienać. Poznanie własnego mózg i mechanizmów, jakimi się kieruje pomoże ci być bliżej z samym sobą i usprawni twoje codzienne funkcjonowanie jak i przyspieszy osiągnięcie wyznaczonych celów.
Literatura:
Baumeister Roy F. (2013). Siła woli. Odkryjmy to, co w człowieku najpotężniejsze. Poznań: wyd. Media Rodzina.Bennewicz Maciej (2008). Coaching czyli Restauracja osobowości. Warszawa: wyd. G+J.
Haidt Jonathan (2007). Szczęście. Od mądrości starożytnych po współczesne koncepcje. Gdańsk: wyd. Gdańskie Psychologiczne.